Tradycje picia herbaty sięgają często kilkuset lat, przybierają najróżniejsze formy, mają ciekawe znaczenia i funkcje. W zależności od kraju, a nawet regionu, pod tym samym słowem kryją się zupełnie inne zwyczaje i składniki.
W japońskiej kulturze picie herbaty zajmuje
szczególne miejsce - od XV wieku istnieje tam ceremonia parzenia i picia
herbaty nazywana Drogą Herbaty. Według tradycji odbywa się ona w pawilonach
specjalnie do tego celu budowanych – otaczająca ludzi harmonia ma oderwać ich
od świata zewnętrznego.
Przed rozpoczęciem należy umyć dłonie, co symbolizuje
oczyszczenie duszy, i przyjrzeć się dekoracji tokomy, czyli wnęki, w której
umieszcza się obraz, kaligrafię lub kompozycję kwiatową. Potem gospodarz wsypuje sproszkowaną herbatę Matcha do
miseczki, a następnie zalewa ją wodą i ubija bambusową trzepaczką aż na jej
powierzchni pojawi się piana. Gdy herbata jest już gotowa goście spożywają ją z
jednego naczynia. Matcha jest gatunkiem zielonej herbaty, która zyskała
popularność w Kraju Kwitnącej
Wiśni głównie jako dodatek do ciast, ciastek, deserów, kaw i tym podobnych,
pomimo swego znaczenia w tradycji herbacianej. Tak więc nie dziwcie się
zielonym w zabarwieniu przysmakom z tego kraju.
Chińska tradycja herbaciana
uległa niestety w dużym stopniu degradacji – to, co po niej zostało, to dobre
gatunki herbat, zwyczaj picia niesłodzonej herbaty zielonej i podobny do metod
tybetańskich sposób przyrządzania herbaty w niektórych północnych prowincjach. W Tybecie herbatę pije się w sposób zupełnie inny niż
w Europie, gdyż przypomina ona gęstą zupę. Najczęściej używa się herbaty
prasowanej (w postaci cegiełek). Do przygotowanego naparu dodaje się stopione
masło z mleka jaka i doprawia do smaku solą. Następnie wszystkie składniki
mikstury ubija się aż do uzyskania jednorodnej konsystencji-w ten sposób
powstaje napój zwany czasuma, który pomaga zregenerować siły i ułatwia
funkcjonowanie w trudnym klimacie. Suchą prasowaną herbatę dodaje się też do
potrawy zwanej czambu - rozciera się ją z mąką jęczmienną, masłem jaka i solą.
Picie herbaty w Anglii ma dość długą tradycję, choć
niestety zaczyna ona ulegać zanikowi. Dawniej herbatę spożywano o określonych
porach dnia: po śniadaniu, w czasie lunchu i o godzinie 17 (stąd słynne five
o`clock). Anglicy piją głównie różne odmiany herbaty czarnej i dodają do nich
mleko lub śmietankę, co ma podkreślić intensywny smak i aromat herbat
pochodzących z Indii. W zwyczaju do filiżanki najpierw wlewa się mleko, a
później herbatę – dzięki temu napój lepiej się miesza i ma ładniejszy kolor.
Szkoci mają całkiem ciekawy sposób przyrządzania napoju
herbacianego – nalewają do szklanki whisky, posypują cukrem, dodają mniejsze
lub większe ilości herbaty i dekorują śmietaną. No cóż, co kto lubi.
We Fryzji Wschodniej,
regionie Niemiec, także popularne jest dodawanie do herbaty alkoholu. Tym razem
jest to rum. Oprócz tego herbatę się słodzi i podaje ze śmietaną, podobnie jak
u Szkotów.
Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych kultywują najprzeróżniejsze
tradycje, w zależności od kraju pochodzenia. A jednak herbata mrożona pochodzi
z Ameryki – jest ona tam bardzo popularna. Pija się ją zwykle posłodzoną,
opcjonalnie z cytryną.
Ostatnią ciekawostką dotyczącą picia herbaty jest dodatek
do niej używany powszechnie w Meksyku – zamiast tradycyjnej w Europie cytryny,
urozmaica się smak napoju limonką. Tę opcję szczerze polecam J
Marysiu, muszę przyznać, że wybrałaś sobie temat naprawdę fascynujący - herbata jest moją największą słabością :) W ciekawy, obszerny, a jednocześnie przystępny sposób przybliżyłaś obyczaje związane ze spożywaniem herbaty w różnych kręgach kulturowych. Twój tekst ma charakter raczej faktograficzny, więc dobrze by było podać w nim źródła podawanych informacji; znalazł się tu też jeden cytat - warto takie rzeczy wyraźnie zaznaczać. To takie rady na przyszłość. Jeśli artykuł byłby w większym stopniu zapisem Twoich refleksji, przemyśleń lub doświadczeń, podanie źródeł nie byłoby tak ważne. Przyznaję dwie gwiazdki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń