piątek, 29 grudnia 2017

Dysocjacja zespołu The Dillinger Escape Plan



(Zdj. autorstwa ehorikaw )


Dziś w Nowym Jorku ostatni koncert zagra post-hardcore'owa (dokładniej mathcore'owa) legenda - The Dillinger Escape Plan. Dziś kończy się pewien rozdział w historii ekstremalnej muzyki. Przez 20 lat kariery, ten amerykański zespół zapisał się jako jeden z najodważniejszych, najgłośniejszych i najniebezpieczniejszych (zważywszy na szaleńczą koncertową energię) zespołów w historii. Wydając w 1999 roku debiutancki album Calculating Infinity, po raz pierwszy i chyba najbardziej szokujący wstrząsnęli światem. Nikt wcześniej nie podszedł do hardcore'u w taki sposób. Gatunek ten zwykle zrzekał się wszelkich wartości muzycznych, na rzecz wyrażania emocji w bezkompromisowy sposób. Dillinger jednak równie bezkompromisowo potraktował samą muzykę. TDEP sięgnął ze swoimi poszukiwaniami do podstawy - rytmiki. Następnie skomplikował ją w absurdalnie matematyczny sposób. Za sprawą tego zabiegu całemu światu ostatecznie zrodził się mathcore - matematyczny hardcore o metalowej podstawie brzmieniowej. Muzyka Dillingera była jak sen szaleńca, wprowadzony w życie z oszałamiającą pieczołowitością. Nadal jednak, w całym swoim zupełnie świeżym dla hardcore'u skomplikowaniu, stanowiła przede wszystkim szczery upust emocji. Prowadzący gitarzysta i początkowo główny wizjoner zespołu - Ben Weinman, zdradził, że ciężka muzyka była dla niego jedynym skutecznym sposobem walki z głęboką depresją. Ekstremalne dźwięki były zawsze tym, co pozwalało mu wyładować emocje. Wszystkie swoje absurdalne uczucia, nienawiść, strach, ból i obsesję przeistaczał w muzyczny absurd. Kilka lat później jego zespół oferował to oczyszczenie wyjątkowej grupie fanów. Potrafił przeistoczyć swoje emocje w wyjątkowy ładunek muzyczny. Eksploatował się w zakresie budowania słynnej matematycznej rytmiki, brzmiącej jak posiekane i odtworzone od tyłu odgłosy zacinającego się mechanizmu. Jednak czy najbardziej absurdalny natłok emocji nie "brzmi" podobnie? Sądzę, że bynajmniej nie stuka poczciwie w 4/4, bo nadawał by się wtedy do zrozumienia i prześledzenia, a następnie rozwiązania. Muzyki tego zespołu nie dałoby się nauczyć dokładnie na pamięć bez wniknięcia w zapis nutowy! Mathcore Dillingera już 20 lat ofiaruje nam wyjątkowy muzyczny strumień świadomości, z którym jednak nie każdy jest w stanie się utożsamić. TDEP jest zespołem, który w swoim potężnym ładunku, albo pozostaje częścią nas na zawsze, albo nigdy go nie pojmiemy, bo nie jest tym, czego nam potrzeba. 

Rozwój Dillinger Escape Planu oczywiście nie zatrzymał się na formulę z 1999... Po premierze debiutu, wokalista - Dimitri Minakakis, odszedł z zespołu, aby móc się poświęcić sztukom plastycznym (wykonał choćby okładkę późniejszego albumu zespołu - Option Paralysis). W międzyczasie muzycy nagrali jeden, ekstrawagancki minialbum z samym Mike'iem Pattonem w roli wokalisty. Z początkiem nowego milenium jednak musieli znaleźć pełnoetatowego krzyczącego. W tym celu udostępnili pozbawioną partii wokalnych wersję, ich pochodzącego z debiutu, utworu - 43% Burnt (link dla spragnionych ciężkich wrażeń), który do dziś pozostaje największą ikoną gatunku i symbolem przełomowości zespołu. Zadaniem potencjalnego przyszłego wokalisty było nagranie własnych partii. Dzięki temu "castingowi" drogi Bena Weinmanna i Grega Puciato (zaangażowanego wtedy w industrialowy projekt Error) przecięły się po raz pierwszy. Puciato zarejestrował dwie wersje wokalu. Pierwszą - w stylu Dillingera i drugą - w swoim własnym. Biorąc pod uwagę jak wiele napłynęło absurdalnych propozycji, stało się jasne, że Puciato jest nie tylko jedynym wyborem, ale i wyjątkową artystyczną osobowością. W jego stylu kluczowe były wpływy takich zespołów jak Nine Inch Nails, czy Faith No More. Tak drugi album - wydany w 2004 Miss Machine, stał się dziełem jednego z najbardziej kreatywnych duetów w historii nie tylko ekstremalnej muzyki (Weinmann - Puciato). Wydarzył się kolejny przełom. Dillinger już nigdy później nie był "tylko" ekstremalną formą wyładowywania ekstremalnych emocji, pełną krzyków i hałasu, o zaskakująco cennej, choć perwersyjnej treści muzycznej, lecz też oferował coraz więcej dojrzałych, artystycznych konceptów. Wszystko jednak na bazie szaleńczego, matematycznego warsztatu. Z czasem niesamowite stało się, jak muzycy bawili się swoim ekstremalnym bagażem, spacerując po bardziej wyważonych terenach. Greg Puciato na dobre zainkorporował do zespołu melodie i trochę nośnej rockowej energii, a Weinman coraz mocniej eksplorował tereny jazzowe. Pierwszym tak bardzo odbiegającym od hardcore'u utworem jest legendarne "Unretrofied" (link) z Miss Machine. Ten skomponowany przez Grega Puciato utwór posiadał tyle, praktycznie popowej nośności, że początkowo miał się ukazać pod innym szyldem. Jednak muzycy TDEP doszli do wniosku, że skoro wszystkim się podoba, to czemu nie opracować go dla zespołu. Tak uczynili. W ten sposób złamali kolejne muzyczne ograniczenia, które mogło się wydawać, że sobie postawili. W wyjątkowy sposób rozszerzyli swoją i tak niepowtarzalną stylistykę. Jak zawsze, takie zagranie musiało w pewnym stopniu podzielić fanów (zespół w rozbrajający sposób "skrytykował" tę sytuację w utworze "Farawell, Mona Lisa" z albumu Option Paralysis). W czasach Miss Machine dopiero co wyszli z hardcore'owego "domu", którym było Calculating Infinity, aby udać się na prawdziwą podróż kreatywnych poszukiwaczy.


W 2007 światu ukazał się trzeci album formacji - Ire Works. Znalazło się na nim jeszcze więcej inspiracji jazzem oraz grająca znaczną rolę polirytmiczna, nowoczesna elektronika. Ponadto słychać tu niezaprzeczalny rozwój muzyków, którzy stali się już absolutnymi profesjonalistami, jak nie jednymi ludźmi, którzy potrafiliby wykonywać swoją muzykę tak oderwaną od najbardziej szalonych wyobrażeń. Ire Works pozostaje najbardziej eklektycznym dokonaniem zespołu, posiadając przy tym swój spójny zamysł artystyczny i brzmienie. Znajdziemy na nim najbardziej złożone, a zarazem dojrzałe mathcore'owe miniatury w historii zespołu (Fix Your Face, Lurch), najsłynniejsze chwytliwe "przeboje" o niezaprzeczalnej wartości muzycznej (Black Bubblegum, Milk Lizard), a także dziwnie emocjonalną, elektroniczą trylogię o oszałamiającej treści (Sick on Sunday, When Acting As A Particle, When Acting As A Wave), oraz siedmiominutowe, oparte na jazzowym fortepianie Mouth of Ghosts (link), nieustannie nabierające emocjonalnego napięcia, aby eksplodując w poruszający sposób zakończyć album. Ire Works jest najbardziej przepełnione iskrzącymi pomysłami z dokonań zespołu, będąc jednocześnie jednym z dwóch najbardziej klimatycznych albumów zespołu oraz siedliskiem niezwykłych emocji.  Za sprawą tego albumu zostali okrzyknięci przez serwis Allmusic "Radioheadem metalcore'u" i na stałe zapisali się jako jedno z najciekawszych i najbardziej wpływowych zjawisk w historii muzyki rozrywkowej. Po tak niewiarygodnej propozycji zespół zdecydował się ponownie na odczuwalną zmianę stylu. Z resztą skomponowanie drugiego Ire Works wydaje się niemożliwością.

W 2010, z całkiem nowym albumem Option Paralysis, odnaleźli kierunek, będący po raz pierwszy uproszczeniem formuły stylistycznej i zredukowaniem kontrastów królujących na, ponownie podkreślę, spójnym Ire Works. Muzyka stała się znacznie bardziej organiczna, pełna dynamiki i melodii. Sądzę, że nie powinienem tu poddawać dogłębnej analizie tego albumu. Mijałoby się to z celem. Nieogarniona ekspansja stylistyczna osiągnęła kulminację na Ire Works. Kolejne albumy tylko bawiły się wszystkim tym, co muzycy osiągnęli wcześniej, ale w przeniesieniu na nową dojrzałość artystyczną. Option Paralysis zostało zadedykowane byłemu muzykowi formacji, sparaliżowanemu wskutek choroby. Spotkałem się z całym artykułem poświęconym wypadkom i innym nieszczęściom,  które przytrafiły się członkom zespołu. Zapisali się w historii także jako pechowcy wszech czasów. Byli mimo to nie do powstrzymania. Ostatni z incydentów miał miejsce w Polsce, w dniu zaplanowanego ostatniego koncertu w naszym kraju, który miał się odbyć w lutym tego roku w Krakowie. Tir wjechał  w autobus zespołu, który uległ nagłej awarii na autostradzie. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Niestety sprzęt muzyków został zniszczony. Przełożony, krakowski koncert odbył się w sierpniu.

Na kolejnym wydawnictwie - One of Us is The Killer (2013) muzyczna formuła stała się momentami  wręcz rozwleczona. Wiele z kompozycji posiada tu formę o powtarzających się segmentach (np. refrenach). Dla niejednego ten album stanowi szczyt dillingerowej dojrzałości. Jest wyraźnym celem rozwoju zespołu. Posiada mniej chaotycznej muzycznie treści, a za to opiera się na koncepcie. Całościowo poświęca się kontaktom międzyludzkim, tak chętnie przez zespół omawianym. Jest podróżą, której celem jest uświadomienie nam przewodniej prawdy. W rzeczywistości nigdy nie jest tak, że to jeden z nas jest zabójcą. Międzyludzkie spięcia wynikają zasadniczo z winy obu stron. Jest to album o największej ingerencji Grega Puciato, który jest tu autorem wszystkich tekstów.

The Dillinger Escape Plan zawsze kazał otwierać umysł. Początkowo głównie na percepcję rytmiki oraz hałaśliwego ciężaru, później na koncepty stylistyczne oraz wyjątkowy ładunek emocjonalny. W zamian oferował (i nadal będzie) wyjątkowe oczyszczenie, a nieraz inne spojrzenie na świat. Spotykałem się z wieloma historiami ludzi, dla których muzyka Dillingera stała się katalizatorem wielkich zmian w życiu. Mikstura wielkiego ciężaru, muzycznej dyscypliny, a także wrażliwości i szczerości jest energetycznym darem od wyjątkowych ludzi. Opowieść o tym niepowtarzalnym muzycznym zjawisku powoli zbliża się do kluczowego dziś końca. Ta wielka kariera nie tylko nie posiadała słabego momentu, ale i odznacza się wiekopomnym zakończeniem, które zwieńczy się dziś w Nowym Jorku, ostatnim z trzech finałowych koncertów. Początek końca miał miejsce jednak jeszcze w 2016, z premierą mistrzowskiego albumu "pożegnalnego". Muzycy wytoczyli dla nas propozycję będącą podsumowaniem swoich bezprecedensowych dokonań, w postaci najdłuższego i będącego najmocniejszą artystyczną wizją od czasu Ire Works, albumu - Dissociation. Jest on przepełniony artystycznym luzem i czysto wirtuozerską precyzją, a przede wszystkim charakterystycznym, sterylnym brzmieniem i swoim osobistym klimatem. Odznacza się też całkiem nowym aspektem, który nazwałbym elegancją, tak niezwykłą, szczególnie, że znowu mamy do czynienia z wysoce zagęszczonym mathcore'owe. Album trzyma odbiorcę w ciągłym zachwycie, zaskakując w każdej jednej minucie kolejnymi błyskotliwymi zagraniami. Nigdy nie wiemy, co czeka nas za moment, a każde kolejne zaskoczenie potęguje tylko uczucie niedowierzania i podziwu. Jest jedynym albumem Dillingera, którego słucham wyłącznie całościowo. Tylko wtedy roztacza tak wyraziste muzyczne środowisko, niepojęte w swojej wyrazistości. Posiada też najbardziej intymny ładunek emocjonalny i nieraz wraca do tematyki chorób psychicznych. Na Dissociation zespół osiągnął szczytowy, niewyobrażalny poziom, udowadniając po raz ostatni, że na gatunkowym tronie zasiada zupełnie sam. Zaoferował najbardziej emocjonalny album, który po zabraniu nas na przejażdżkę swoim ekskluzywnym roller coasterem doznań niezmiennie pozwala osiągnąć prawdziwe katharsis. Absolutnie szczególnym punktem albumu, z punktu widzenia dzisiejszych wydarzeń, jest jego samo zakończenie - tytułowe Dissociation. Jeśli po pojawieniu się tego utworu, po wszystkich przeżyciach, które daje album, słuchacz nie doświadcza gęsiej skórki, uczucia wypływania z ciała, a w ekstremalnych przypadkach napadów spazmtycznego płaczu, to cóż... wyraźnie nie jest człowiekiem. Jest to ostateczne pożegnanie, o którego muzycznej treści nie chcę się wypowiadać, aby nie burzyć zaskoczenia potencjalnego słuchacza. Zaznaczę tylko, że absolutnie brak tu gitar. Kiedy odpływa od nas ostatnie powtórzenie frazy "finding a way to die alone", wydaje się, że cały album trwał 5, może 10 minut, a może całe lata? Pozostawia odbiorcę w wykreowanym przez siebie świecie. Poza wszelkim czasem. Z samym zastanowieniem. Zastanowieniem nad drogą wybraną przez artystów. Nad ich "samotną śmiercią". Odejściem w momencie, gdy właśnie zdobyli najwyższy szczyt.
Mimo wszystko na usta cisną się ostatnie słowa ich kultowego Milk Lizarda: "THIS FEELS LIKE NEVERENDING". Muzyczny świat będzie tęsknić. Dziedzictwo przetrwa na zawsze. Niech tylko nie zrobią sobie dziś krzywdy. Podczas tej ostatniej, polirytmicznej eksplozji.


sobota, 25 listopada 2017

Zaproszenia na bloga wysłane!





Po wielu perypetiach, poszukiwaniach zaginionej listy, stworzeniu nowej listy, odnalezieniu starej... zostały w końcu wysłane do Was zaproszenia do współtworzenia bloga. 
Zasady "Lepszej oceny z WOKu" się generalnie nie zmieniają, tyle, że będą obejmować 8 miesięcy: od listopada do czerwca (z tym, że listopad - kreatywnie - będziemy kończyć na Czwórce Kulturce 3 grudnia!). 

Istnieje oczywiście możliwość publikowania pojedynczych postów w zamian za pojedyncze oceny z aktywności.

Zapraszam do publikowania i czekam na Wasze posty!

środa, 22 listopada 2017

SPRAWDZIAN!


Sprawdzian zbliża się wielkimi krokami, a wszystkim zależy, by oceny były pozytywne.

Abyście nie byli niczym nieprzyjemnie zaskoczeni, publikuję zakres wymagań na nasze pierwsze pisemne sprawdzenie wyniesionej przez Was z lekcji WOKu wiedzy:


Antropologiczny wymiar kultury – sprawdzian

Jakie tematy powtórzyć na sprawdzian? (czego nie wymieniam, tego powtarzać nie trzeba)


Na ocenę dopuszczającą trzeba:
  • ·         Umieć wymienić przynajmniej cztery dyscypliny naukowe zajmujące się kulturą
  • ·         Znać różnicę między potocznym a naukowym rozumieniem kultury i potrafić ją wyjaśnić
  • ·         Znać etymologię słowa „kultura” (wiedzieć skąd się wzięło i jakie jest jego podstawowe znaczenie)
  • ·         Umieć wymienić i pokrótce scharakteryzować KATEGORIE KULTURY
  • ·         Potrafić wyjaśnić pojęcia: wspólnota, warstwy społeczne, socjalizacja


Na ocenę dostateczną trzeba:
  • ·         Znać pojęcie „trzy tempa historii”
  • ·         Znać pojęcia ewolucjonizmu i dyfuzjonizmu historycznego
  • ·         Znać pojęcie społeczno-regulacyjnej koncepcji kultury Jerzego Kmity
  • ·         Wiedzieć jaka jest różnica między normą a dyrektywą
  • ·         Potrafić wyjaśnić czym są wzory kultury, wartości ostateczne, światopogląd
  • ·         Potrafić wskazać pojęcia naturalizmu metodologicznego i antynaturalizmu metodologicznego (przy podanych definicjach)
  • ·         Znać cechy religii jako dziedziny kultury
  • ·         Znać podstawowe pojęcia związane ze wspomnianymi na lekcjach religiami
  • ·         Umieć porównać magię i religię (podobieństwa – różnice)
  • ·         Umieć dopasować definicje do pojęć: kontekst, kontekstualizm, tekstualizm, intertekstualność, interpretacja, hermeneutyka (definicje będą podane)


Na ocenę dobrą trzeba:
  • ·         Potrafić rozpoznać użycie słowa „kultura” w  aspekcie atrybutywnym i dystrybutywnym we wskazanych zdaniach
  • ·         Potrafić wyjaśnić różnicę między filozofiami metafizycznymi a ideologiami politycznymi
  • ·         Znać prawo przyległości i prawo podobieństwa w koncepcji magii Jamesa Frazera
  • ·         Znać elementy magii wskazane przez Marcela Maussa
  • ·         Umieć wyjaśnić modele solidarności społecznej według Emila Durkheima


Na ocenę bardzo dobrą trzeba:
  • ·         Potrafić pracować z tekstem źródłowym odczytując jego przesłanie i umiejętnie formułować wypowiedź w odpowiedzi na polecenia do tego tekstu
  • ·         Znać pojęcia: strukturalizm, internalizacja, intersubiektywność
  • ·         Potrafić opisać znaczenie języka jako podstawowego systemu komunikacji międzyludzkiej


Na ocenę celującą trzeba:
  • ·         Potrafić zbudować poprawną językowo i merytorycznie krótką wypowiedź pisemną odnoszącą się do podanego problemu z zakresu kulturoznawstwa zawierającą własne przemyślenia



Zachęcam do przypomnienia sobie prezentacji z lekcji

(dostępne na blogu)

sobota, 11 listopada 2017

Projekt "Słowo w słowo - poetry is my language"



CO? Warsztaty literackie
DLA KOGO? Dla licealistów z krakowskich szkół średnich posługujących się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym
KIEDY?: start już 14 i 15 listopada, finał w czerwcu 2018
WIĘCEJ INFORMACJI I ZAPISY: efoltyniak@biurofestiwalowe.pl
Miuosh, Jacek Dehnel, Jacek Podsiadło, Jacob Sam la Rose, Tobias SCHIRNECK Daniel Malchar, Katarzyna Trzeciak, Łukasz Jarosz, Kuba Przybyłowski... to tylko niektóre nazwiska prowadzących warsztaty w ramach międzynarodowego projektu "Słowo w słowo".

Uczniowie od listopada do maja uczestniczyć będą w serii warsztatów poetyckich, gdzie pod okiem poetów, krytyków literackich i raperów (także z zagranicy) będą uczyć się, jak świadomie wyrażać siebie poprzez słowo, rozwijać swój warsztat oraz szlifować umiejętności. Program zakłada także szereg prowadzonych przez pracowników kultury warsztatów, na których młodzież nauczy się, jak zaprogramować i zorganizować wydarzenia artystyczne. Finałem projektu "Słowo w słowo. Poetry is my language" będą samodzielnie zaprogramowane i zorganizowane przez jego uczestników wydarzenia, które staną się częścią programu OFF Miłosza, pasma festiwalu Miłosza, promującego młodych twórców i nowatorskie formy ekspresji poetyckiej.
Zajęcia odbywać się będą Centrum Kultury Podgórze, w każdą środę w godzinach 17:00-18:30.
Opis projektu znajdziecie TUTAJ
Formularz zgłoszeniowy znajdziecie TUTAJ

sobota, 4 listopada 2017

Ogólnopolski Konkurs Retoryczny

Od października realizujemy na WOKu szersze przedsięwzięcie "Sztuka mówienia", w ramach którego ćwiczyć będziemy dwa obszary: sztukę wystąpień publicznych i sztukę dyskusji. 
Aż do maja możecie podjąć na zajęciach "Wyzwanie Pecha Kucha" lub "Wyzwanie Speech" - jako indywidualne wystąpienie przed publicznością. A w zimie w każdej klasie pierwszej odbędzie się debata klasowa - by poćwiczyć nie tylko mówienie, ale i słuchanie siebie nawzajem :)


Tym bardziej ucieszyła mnie więc informacja o Ogólnopolskim Konkursie Retorycznym, którego etap rekrutacyjny trwa do końca roku kalendarzowego!



Harmonogram konkursu:
  1. 1 października – 31 grudnia 2017 roku
    Etap szkolny. Przesyłanie filmów z przemówieniami i wypełnionych kart zgłoszenia na adres mailowy Fundacji Akademia Retoryki (konkurs@akademiaretoryki.pl)
  2. 1 stycznia – 28 lutego 2018
    Praca jury, selekcja nadesłanych materiałów, wybór 10 finalistów
  3. 1 marca – 15 marca 2018
    Kontakt z finalistami, rozesłanie zaproszeń na galę finałową.
  4. 14 kwietnia 2018
    Warsztaty dla finalistów Konkursu. W ich trakcie uczestnicy będą doskonalić swoje umiejętności i poszerzą wiedzę z zakresu retoryki, komunikacji i wystąpień publicznych. Zajęcia poprowadzą najlepsi specjaliści w dziedzinie wystąpień publicznych, retoryki, przemawiania i kultury mowy.
  5. 15 kwietnia 2018
    Uroczysty Finał Konkursu Retorycznego.
Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie konkursowej (link) oraz na stronie Facebookowej (link)

niedziela, 15 października 2017

"Złodzieje Planet"



„Złodzieje Planet” Dana Krokosa to książka całkowicie inna od tych, które już czytałam. Akcja toczy się w kosmosie. Rasa ludzka jest w bardzo złej sytuacji, nie wiadoma jak długo ich planeta będzie im wystarczać. A do tego dochodzi złowrodzy mieszkańcy kosmosu.
Manson (dwunastoletni chłopiec) i jego przyjaciele wracają z naukowej "misji". W trakcie lotu napadają ich Tremiści, w wyniku czego ginie lub zostaje pojmanych 96% całej załogi. W kryzysowej sytuacji chłopak zostaje kapitanem. Cała odpowiedzialność spoczywała na nim. Ich sytuacji nie poprawił fakt, iż jego przyjaciółka okazuje się być córką Króla wrogów. Natomiast cały ten atak spowodowany jest najpotężniejszą bronią, jaką wymyślono - gigantyczną bramą. Jest ona przepustką do zdobycia nowo odkrytej planety - Błękitnej Nori. Lecz czy to ona jest tym trofeum? A może to kolejny gwóźdź do trumny?
Świat Krokosa został przedstawiony w sposób naprawdę niezwykły. Autor z pewnością pozwolił sobie puścić wodzę fantazji. Cała akcja tworzy niezwykłą, a zarazem niebezpieczną historię. Szybki rozwój wydarzeń, ciekawe postanie, których los ani troszkę nie jest pewny - wszystko to sprawia, iż czyta się to naprawdę błyskawicznie. 
"Złodzieje Planet" to książka, która jest idealna do oderwania się od rzeczywistości. Pozwala rozbudzić wyobraźnie, a i w subtelny sposób rozbudza ciekawość czytelnika. Autor wplata własne pomysły między dobrze znane nam już szablony, ale mimo wszystko nie pozwala nam na nudę. 

środa, 11 października 2017

Coś dla miłośników filmu i wszelkich mediów, czyli olimpiada i konkursy

OLIMPIADA WIEDZY O MEDIACH

Czeka na Was aż 48 indeksów (w tym 6 na UW i 3 na UJ) na kilku polskich uczelniach, staże w wydawnictwach i rozgłośniach radiowych oraz wiele nagród rzeczowych!


Zgłoszenia elektroniczne: do 13 października, formularz rejestracyjny dostępny jest TUTAJ

Etap I to stworzenie pracy własnej w formie   eseju, filmu, fotoreportażu lub fotokastu  na jeden z poniższych tematów:

·         Swój i obcy – jak przedstawiać inne religie i kultury w mediach?
·         Odpowiedzialność za słowo
·         Internet jako źródło (dez)informacji
·         Etyka i rzetelność w pracy dziennikarza
·         Reklama – manipulacja czy zachęta?

Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ


ZABYTKOMANIA 2017 KONKURS FILMOWY



ZABYTKOMANIA to konkurs skierowany do pasjonatów sztuki filmowej oraz historii, którzy poprzez swoje prace chcą pokazywać i popularyzować dorobek materialny oraz duchowy poprzednich pokoleń. Celem konkursu, oprócz rozwijania pasji filmowej wśród młodych ludzi, jest upowszechnianie wiedzy o zabytkach oraz nawiązanie więzi społecznej z lokalnym dziedzictwem.


Przewidziano atrakcyjne nagrody rzeczowe i nagrody pieniężne od 3 do 10 tysięcy zł!

Więcej informacji znajdziecieTUTAJ



KONKURS DZIENNIKARSKO-FILMOWY O JANIE PAWLE II

  • VIII edycja konkursu Archiwum Wspomnień Jana Pawła II

Fundacja Wspomagania Wsi zaprasza do udziału w VIII edycji konkursu dziennikarskiego Archiwum Wspomnień Jana Pawła II, który współorganizuje razem z Instytutem Papieża Jana Pawła II. W pierwszym etapie uczestnicy proszeni są o przesyłanie swoich pomysłów na filmy, na podstawie których jury wyłoni uczestników drugiego etapu. Wybrane grupy zostaną zaproszone na jednodniowe warsztaty dziennikarskie do Warszawy, po uczestnictwie w których będą mogły przystąpić do realizacji swoich pomysłów. Na podstawie nadesłanych materiałów filmowych zostaną wyłonieni laureaci pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca.
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ


piątek, 22 września 2017

Coś dla miłośników fotografii!

W zaprzyjaźnionej z Czwórką instytucji - czyli w Muzeum Historii Fotografii - czekają na wszystkich pasjonatów fotografii dwie nie lada atrakcje:



1. Wystawa "Fotoreporterzy" przy ul. Rakowickiej 22 prezentująca świetne zdjęcia najważniejszych polskich fotoreporterów skupionych wokół studenckiego tygodnika "itd".

wystawa trwa do 27 października 2017 r.




2. Wystawa "Osobliwe" przy ul. Józefitów 16 pokazująca fascynujący świat zdjęć dziwnych - czyli takich, w których uznana za powszechnie obowiązującą konwencja obrazowania rzeczywistości jest zaburzona a kanony portretowania złamane.


Wernisaż wystawy: 29 września 2017, godz. 18:00.
 
Czas trwania wystawy: 30.09–31.12.2017
 






Zapraszamy!

czwartek, 14 września 2017

Warsztaty dla dziewcząt w Goethe Institut



Warsztaty "Moje Miasto - Mój Wybór" organizuje Instytut Goethego we współpracy z Instytutem Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.  Projekt skierowany jest do dziewczyn w wieku 16-19 lat. 

Każda uczestniczka otrzyma bon zakupowy do sieci Empik lub Mulitikina!

Chcemy stworzyć przestrzeń, w której będzie można swobodnie rozmawiać o życiu w Krakowie, przyjemnościach i atrakcjach, ale też o problemach i wyzwania oraz dylematach, z jakimi codziennie zmagają się młode kobiety.
Pierwsze spotkanie, 23 września (godz. 10:00–15:00), poświęcone jest poznaniu Krakowa przez pryzmat osobistego doświadczenia dziewczyn – zrozumieniu tego „miejskiego kosmosu”, w którym żyją.

W drugiej części warsztatów, 29 września (godz. 16:00-19:00), wraz z uczestniczkami spotkamy się z przedstawicielami i przedstawicielkami krakowskich instytucji i organizacji pozarządowych, żeby wspólnie zastanowić się jakie działania można podjąć, żeby dziewczynom żyło się lepiej.
Warsztaty obywają się w Goethe-Institut, Rynek 20.
Zgłoszenia na adres mojemiasto.mojwybor@gmail.com do 17 września

Link do wydarzenia na FB znajdziecie TUTAJ

środa, 13 września 2017

Rozwijaj swoje pasje w Czwórce!



Zapraszamy wszystkich uczniów do rozwijania swoich zainteresowań i pasji twórczych!

Czwórka oferuje Wam naprawdę sporo możliwości:


  • grupa DziAK (Dziedzictwo i Animacja Kultury) - zgłoszenia do prof. Aleksandry Tyrańskiej; więcej informacji znajdziecie TUTAJ
  • grupa Jaszczwóry (to coś więcej niż chór szkolny!!!) - zgłoszenia do prof. Doroty Kondraciuk; więcej informacji znajdziecie TUTAJ
  • zespół instrumentalny AD LIBITUM - zgłoszenia do prof. Michała Niemca; 
  • redakcja czasopisma szkolnego "Pogaduszki u Kościuszki" - zgłoszenia do prof. Joanny Rzońcy; więcej informacji TUTAJ
  • Koło Debat "Szkoła Debaty" - zgłoszenia do prof. Izabelli Lankosz, a także do Kaliny Krzysztofik z klasy 3G oraz Leopolda Gerlacha z klasy 3i

Zapraszamy również do udziału w zajęciach z historii sztuki. Poprowadzi je pani Adrianna Gajdziszewska (historyk sztuki i artysta plastyk). Zajęcia w naszej szkole odbywać się będą
w soboty w godzinach 9.00-11.30

Zgłoszenia przyjmuje prof. Sławomir Dymacz

A dla uczniów chcących zmieniać świat na lepsze mamy wyjątkową propozycję udziału w programie wolontaryjnym naszej grupy "Być razem". Zgłoszenia przyjmuje prof. Wiesław Kic. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.


czwartek, 7 września 2017

środa, 7 czerwca 2017

Lato 2017 - festiwale i koncerty, na które warto pójść.

Jak wiadomo, wakacje zbliżają się do nas wielkimi krokami.
Dłuższe dni, ciepłe noce, a co za tym idzie? Masa świetnych koncertów i festiwali, którymi warto się zainteresować.

Głównym punktem letniego wypoczynku i zabawy jest Open'er Festival.
Festiwal odbywa się regularnie od 2003 roku, a założycielem jest Alter Alt.


Sama impreza nie opiera się jedynie na muzyce, ale również na sztuce, którą można oglądać w przerwach między koncertami lub w trakcie oczekiwania na ulubiony zespół lub artystę.
W tym roku Open'er odbywa się od 28 czerwa do 1 lipca. Warto na niego pójść chociażby ze względu na line-up, ponieważ każdy znajdzie coś dla siebie. 
Przez 4 dni festiwalowe wystąpią tacy artyści jak Radiohead, The XX, The Weeknd, G-Eazy czy też Mac Miller.
Myślę, że jest to świetna alternatywa na wieczory na Gdyńskim lotnisku Gdynia-Kosakowo.



Wróćmy do naszego pięknego Krakowa oraz do jednego z najlepszych koncertów tego lata. 
25 lipca na Stadionie Cracovii odbędzie się koncert zespołu Red Hot Chilli Peppers.
Prawdopodobnie większość z nas kojarzy okładkę "I'm With You" oraz "Californication", z których znamy hity takie jak "Californication", "Around The World" oraz "Did I Let You Know".
Według mnie warto pójść na koncert tak ikonicznego zespołu i posłuchać wokalu Anthoniego Kiedisa.




Przystanek Woodstock 
Nie znam osoby, która by nie słyszała o tym wydarzeniu, które odbywa się w Kostrzynie nad Odrą.
Trzydniowe szaleństwo przy rocku, folku i bluesie
Uważam, że każdy z nas powinien pojechać tam chociaż raz - nie z powodu muzyki, ale z powody atmosfery, która tam panuje oraz dlatego, że jest to festiwal, o którym mówi się na całym świecie.
Event ten został zainicjowany przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w 1995 roku, a artyści który tam występuje (m.in Clockmachine, Archive oraz Nothing but Thieves) są warci usłyszenia.


Kolejną propzycją z mojej strony jest OFF Festival Katowice.
Festiwal ten może pochwalić się sceną muzyki alternatywnej. 
Można posłuchać synth-popu, hip-hopu, indie oraz dubstepu
Dyrektorem festiwalu jest Artur Rojek, dawny wokalista zespołu Myslovitz. 
Dlaczego warto się tam wybrać? 
Jest niedaleko, a różnorodność artystyczna, która tam występuje sprawia, że OFF ma swój niepowtarzalny charakter oraz klimat.




Ostatnim festiwalem, na który warto pójść jest Kraków Live Festival (niegdyś Coke Live Festival)
Co ciekawe, organizatorem jest również Alter Alt, a muzyka która jest prezentowana przypomina headliner'y wyżej wymienionego Open'era.
Trwa on dwa dni, od 18 do 19 sierpnia tego roku, a po raz pierwszy odbył się w 2006 roku.
Na KLF w tym roku można posłuchać Alt-J, Lany Del Rey oraz Wiza Khalify
Jak widać są to artyści, których imiona bądź też pseudonimy są dość znane i napewno obiły się wam o uszy.



Co jest waszym faworytem na lato 2017? 

Zachęcam was do pojechania na którykolwiek z tych festiwali, ponieważ oprócz dobrych wspomnień przywieziecie ze sobą nowych, mało znanych artystów na waszym Spotify, a przy okazji możecie poznać dużo ciekawych oraz niesamowitych osób. 









A czy Ty chcesz dowiedzieć się kim jest tajemnicze "A"?


Słodkie Kłamstewka (ang. Pretty Little Liars) to niesamowity amerykański serial, który powstał na podstawie serii książek o tym samym tytule. Posiada on 7 sezonów, z których każdy następny ogląda się z jeszcze większą przyjemnością i ciekawością. 
Znalezione obrazy dla zapytania pretty little liars


Akcja serialu rozgrywa się w małym miasteczku Rosewood, w którym cztery przyjaciółki - Spencer, Aria, Hanna i Emily - rok po zniknięciu swojej bliskiej koleżanki, zaczynają dostawać sms'y od tajemniczego "A". Wiadomości zawierają sekrety, które znała tylko zaginiona. Skłania to przyjaciółki do poznania prawdy o niewyjaśnionym zniknięciu Alison.




Główne bohaterki zapadną wam w pamięć na długi czas, dzięki godnej pochwały grze aktorskiej. Wykreowanie barwnych postaci to trudna sztuka, jednak młodej obsadzie się to udało. Dzięki Lucy Hale (Aria), Troian Bellisario (Spencer), Ashley Benson (Hanna) i Shay Mitchell (Emily) w każdym odcinku, będziemy mogli razem z nimi odkrywać sekrety i przeżywać wiele niespodziewanych zwrotów akcji, coraz bardziej wpadając w wir sekretów, jakie towarzyszą mieszkańcom Rosewood.
 

Jeśli chodzi o muzykę, jest naprawdę dobra i nastrojowa. W pojawiających się momentach "grozy" można momentami się zlęknąć.
Znalezione obrazy dla zapytania pretty little liars 



Pretty Little Liars to świetny serial, którego historia jest w stanie wciągnąć na długie godziny, każdy odcinek sprawia, że ma się ochotę oglądać następny za następnym. Mimo pozorów jakie można wyciągnąć, choćby przez sam tytuł, nie jest to kolejny nudny serial dla nastolatek, ale opowieść, której nie powstydziłby się nawet sam Sherlock Holmes. 

wtorek, 6 czerwca 2017

Festiwial "Pannonica"

Festiwal "Pannonica" - 3-dniowe miejsce spotkań i celebrowania kontaktu z żywą kulturą Nowej Europy i naturą. Dla miłośników muzyki Bałkańskiej (i nie tylko!) jest to raj i obowiązkowy punkt wyjazdów wakacyjnych. 


W ciągu dnia organizowane są warsztaty, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Wieczorem odbywają się koncerty twórców etno-folk'u z całego świata. W nocy mają miejsce imprezy klubowe, jednak dalej w klimacie bałkańskim. W tym roku na festiwalu wystąpią głównie zespoły polskie, rumuńskie, serbskie i węgierski. Oprócz muzyki główną atrakcją jest przepiękna wioska festiwalowa. Organizowane są tam także nocne pokazy filmów, można się napić oraz zjeść bałkańskie przysmaki.


Pannonica jest kulturalną wizytówką Sądecczyzny i afirmacją różnorodności, wielokulturowości i bogactwa kultur Nowej Europy. Odbywa się w dolinie Popradu, na historycznym szlaku wędrówek ludów z południa na północ Europy. Festiwal jest organizowany z dala od aglomeracji i przyciąga ludzie zarówno z Polski jak i z zagranicy poszukujących nowych  i wyjątkowych wrażeń. Pannonica Folk Festival to coś więcej niż tylko żywiołowy, plenerowy festiwal muzyczny. Podczas festiwalu promowana jest także idea Slow Food i Slow Life oraz szacunek dla natury. Festiwal jezt przyjazny dla małych dzieci. Rodziny z dziećmi stanowią bardzo ważną grupę docelową. Pannonica zbiera bardzo dobre recenzje i wysokie uznanie uczestników. Festiwal brawurowo dołączył do ścisłej elity największych i najbardziej opiniotwórczych festiwali typu etno-folk i world music w Polsce. Niemal 90% uczestników Pannoniki planuje powrócić na festiwal w latach kolejnych i uważa, że warto go polecić swoim znajomym. Festiwal od samego początku jest poważym "produktem turystycznym". Ponad 70% uczestników przebywa na nadpopradzką łąkę z odległości daleszej jak 50 km., co już jest ewenementem wsród imprez kulturalnych na Sądecczyźnie. 


W tym roku festiwal odbywa się na przełomie sierpnia i września. Festiwal ten jest świetną formą rozrywki, a bilety bardzo szybko się wyprzedają.


                                        Arctic Monkeys 




Brytyjski zespól, zaliczany do muzyki indierockowej. Powstał w 2002 roku na przedmieściach brytyjskiego miasteczka Sheffield. Zespół pierwotnie składał się z pięciu członków : Alex Turner (śpiew, gitara), Jamie Cook (gitara), Nick O'Malley (gitara basowa),  Matt Helders (perkusja) oraz  Andy Nicholson, który opuścił zespół dosłownie chwilę przez planowana trasą po U.S.A.




Debiutancki album zatytułowany "Whatever People Say I Am, That’s What I’m Not" (cytat zaczerpnięty z filmu Alana Sillitoe’a  ukazał się na początku roku 2006. Dosłownie z dnia na dzień zespół wyszedł z muzycznego podziemia, stając się bohaterem powszechnie panującej manii. Darmowe demówki z nagraniami grupy rozchodziły się pocztą pantoflową w szkołach, a dzieciaki dosłownie szalały na punkcie ich muzyki. Pierwszy przebój "I Bet You Look Good On The Dancefloor" cieszył się na MySpace olbrzymią popularnością. Wkrótce Arctic Monkeys stali się na Wyspach narodowym objawieniem. 




Na listy przebojów Arctic Monkeys trafili w 2005 roku dzięki singlom Leave Before The Lights Come OnI Bet You Look Good on the Dancefloor  oraz When The Sun Goes Down.

Łącznie zespół wydał pięć albumów: What ever People Say I'm, That's What I'm not (2006), Favouirite Worst Nightmare (2007), Humbug (2009), Suck It and See (2011) i AM(2013). Debiutancki album został uznany za najszybciej sprzedający się album brytyjskiego zespołu w historii.

Zespół wygrał siedem nagród Brit Awards za m.in najlepszy brytyjski zespół oraz  trzy razy za najlepszy album. Mogą pochwalić się także trzykrotną nominacją do Grammy Awards.






Ich nieśmiałość i przesadną skromność najlepiej oddaje wypowiedź Jamiego Cooka: "Kiedy miałem piętnaście czy szesnaście lat, jeździłem na festiwal w Leeds. Uwielbiałem atmosferę tych koncertów. Później, kilka miesięcy przed ukazaniem się naszego pierwszego albumu, zagraliśmy na jednej ze scen i byliśmy bardzo dobrze przyjęci. Nawet ludzie, którzy nie mogli wcisnąć się do namiotu, stali na zewnątrz i nas słuchali. To było niesamowite, tym bardziej że jeszcze rok wcześniej przyjechałem tu tylko jako widz, a teraz mieliśmy grać na głównej scenie! To było naprawdę niezapomniane doświadczenie".





Podczas koncertów zazwyczaj jest tak, że ludzie na widowni śpiewają razem z wokalistą The Arctic Monkeys, co sprawia, iż zespół i publiczność tworzą jeden organizm. To jest prawdziwa muzyka dla prawdziwych ludzi - twórczość, która łączy wielu słuchaczy niezależnie od tego, skąd pochodzą i jakie mają płyty w swojej kolekcji. Wśród fanów The Arctic Monkeys znajdziemy ludzi w koszulkach Slayera czy miłośników The Smiths.