niedziela, 31 stycznia 2016

Odwołane zajęcia z historii sztuki

W dniu 1 lutego 2016 zajęcia z historii sztuki nie odbędą się.

sobota, 30 stycznia 2016

Debaty, debaty...

Informuję, że mam potwierdzoną informację o terminie debat jedynie od dwóch klas:

  • klasa 1i - debata odbędzie się w pierwszym tygodniu lutego
  • klasa 1g - debata odbędzie się w drugim tygodniu lutego



Pozostałe klasy proszę pilnie o potwierdzenie mi terminów ich debat!!!


Jednocześnie bardzo dziękuję klasie 1c za to, że się postarała, przygotowała i przeprowadziła - jako jedyna klasa pierwsza - debatę jeszcze w poprzednim semestrze :)

środa, 27 stycznia 2016

"Pogaduszki u Kościuszki" - prace nad drugim numerem trwają!



Zachęcam do włączenia się w prace nad tworzeniem drugiego w tym roku szkolnym numeru szkolnego pisma "Pogaduszki u Kościuszki".

Czekamy na teksty (felietony, recenzje, sprawozdania, wywiady) oraz zdjęcia. 

czwartek, 21 stycznia 2016

Kącik XIX-wieczny #3 - z 1796 do 1995, czyli dumna adaptacja powieści Jane Austen

 

  'Duma i uprzedzenie' to tytuł znany każdemu człowiekowi na świecie. Ta napisana w 1796 roku powieść, stała się ikoną, co ciekawe, XIX, a nie XVIII wieku. Niedoceniona za życia autorki, uwielbiana po ponad 200 latach. Wkrótce do kin zawita wariacja na temat - 'Duma i uprzedzenie i zombie', a tymczasem, chciałabym wspomnieć, najlepszą, subiektywnie rzecz ujmując, ekranizację powieści. 
  W 1995 roku BBC wydało miniserial pod oryginalnym tytułem 'Pride and Prejudice' z Jennifer Ehle i Colinem Firthem w rolach głównych. Serial obejmuje 5 odcinków 60-minutowych. Został on przyjęty z wielkim entuzjazmem, a rola pana Darcy'ego na zawsze przyległa do Firtha. 
   Jako wierna czytelniczka powieści Jane Austen, nie mogę się oprzeć napisaniu co nieco o tejże ekranizacji. Problematyką samego dzieła są losy sióstr Bennet, dziewcząt z klasy średniej, które jako panny na wydaniu, wplątują się w najróżniejsze relacje. Fabuła rozpoczyna się od przyjazdu zamężnego kawalera, Charlesa Bingleya do Netherfield Park. Matka wszystkich 5 sióstr Bennet widzi w tym nadzieję na wydanie jednej z córek za mąż. Na najbliższym balu okazuje się, iż młody kawaler nie przybył samotnie - towarzyszy mu przyjaciel Flitzwilliam Darcy, którego majątek jest równie pokaźny, a status, cóż - kawaler. Obydwoje okazują zainteresowanie Jane i Elizabeth, każdy na swój sposób. Bingley, zgodnie z myślą pani Bennet, jest oczarowany najstarszą i najładniejszą Jane, natomiast Darcy, odnosi się z pogardą do Elizabeth. Dalszych losów nie tylko tych czworga, ale i dużo większego grona bohaterów nie śmiem zdradzać. Fabuła, zgodnie z powieścią jest zaskakująca, wzruszająca i bardziej humorystyczna, niż można by sobie wyobrazić. 
  Tyle odnośnie akcji serialu, natomiast co do jego anatomii. Większość ekranizacji przyjęła za modę noszoną przez bohaterów pierwszą dekadę XIX wieku, czyli stroje datowane są na epokę regencji - 1800-1810, a nie, zgodnie z akcją - koniec wieku XVIII. Nie omieszkam się wykazać różnicę na poniższej rycinie: 

Lecz muszę przyznać, że stroje są tak zachwycające, iż ciężko krytykować ich złe datowanie. Zostały zaprojektowane przez kobietę imieniem Dinah Collin, która dostała za nie nagrodę Emmy w kategorii Najlepsze kostiumy w miniserialu lub filmie telewizyjnym. Zostając przy konwencji empirycznych sukien, są one kolorystycznie dobrane do wieku bohaterek, zgodnie z XIX-wiecznymi zasadami. Pastelowe, subtelne kolory są zarezerwowane dla młodych kobiet przed zamążpójściem, natomiast ciemniejsze i bardziej zdecydowane odcienie - dla starszych pań. 


 Dbałość o szczegóły przewyższa wszelkie oczekiwania. Spójrzcie tylko na te urocze kapelusze (tzw. budki) i dodatki dobrane ze smakiem i wyczuciem. 
  Zdjęcia do filmu autorstwa Johna Kenwaya są nie mniej zachwycające. Scenerie angielskiej prowincji zabierają dech w piersiach. Aż czuje się ciepło słonecznego lipcowego południa w ogrodach posiadłości Pemberly, czy Netherfield. 


   Kolejnym aspektem klimatu serialu jest muzyka skomponowana przez Carla Davisa. Całości towarzyszy wesoły motyw przewodni grany na fortepianie, ta ścieżka dźwiękowa jest jedną z moich ulubionych, i z pewnością ucieszy uszy słuchacza gustującego w muzyce klasycznej. Cieszy mnie także utwór wykorzystany do tańca. Jeden z najsłynniejszych dialogów historii kina, odbywał się w rytmach Mr. Beveridge's Maggot. 


  Piękna muzyka, widoki, stroje, to wszystko zasługuje na najwyższą aprobatę, jednak co najbardziej mnie urzekło i, w zasadzie, jest najważniejsze, to oddanie aktorskie postaci powieści. Jane Austen wyprzedziła swoją epokę, napisała książkę o kobiecie, której atrybuty nie ograniczają się do uroku osobistego i niewinności, lecz sięgają znacznie dalej. Elizabeth Bennet jest postacią, która pod warstwami falbanek kryje silne wnętrze, jest pewna siebie, uparta jak żadna inna postać kobieca powieści tamtych czasów. Jej wyjątkowość sprawiła, że pokochałam tę powieść, natomiast Jennifer Ehle sprawiła, że nie mniejszą sympatią darzę 'serialową' Lizzy. Jest dokładnie taka, jaką sobie wyobrażałam. 


O tym, że ciężko stwierdzić czy Colin Firth jest panem Darcy, czy pan Darcy Colinem Firthem, nie trzeba wspominać. Wszyscy znamy scenę przy jeziorze, znamy tę wyniosłość postaci. A jednak wrażliwość tego bohatera jest ciężka do oddania, Flitzwilliam jest 'wielowarstwową' postacią, o wielu twarzach i nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek inny aktor zagrał to lepiej. 



Podsumowując, 'Duma i uprzedzenie' z 1995 roku zabierze nas prosto do epoki regencji, początku wieku XIX. Zaskoczy swoją barwnością i perypetiami bohaterów. Ten miniserial utrzymał Jane Austen przy życiu. Zarówno miłośnikom literatury pięknej, jak i wszystkim innym serdecznie polecam te pięć godzin serialu BBC, które będą istną podróżą w czasie. 

autorka: Julia Golik

niedziela, 10 stycznia 2016

Nowe i ważne komunikaty


  1. Informuję, że ze względu na moją nieobecność odwołuję zajęcia z historii sztuki w dniu dzisiejszym.
  2. Do klas 1a, 1b, 1d, 1f, 1h, 1j: po nazwiska osób biorących udział w debacie przyjdę do Was w środę odwiedzając Was na jakiejś przerwie.
  3. ŚRODOWE WYJŚCIE W RAMACH KINA Z KLASĄ AKTUALNE! Rozumiem, że większość osób przyjdzie bezpośrednio do kina na 8.30, ale w razie czego będę też o 8.20 pod Koroną i zabiorę do kina osoby, które nie są pewne czy same trafią.

sobota, 9 stycznia 2016

Komunikat

Drodzy uczniowie,
informuję, że artykuł Staszka był ostatnim postem, który wzięłam pod uwagę przy klasyfikacji półrocznej. Oceny na pierwsze półrocze dla wszystkich klas pierwszych oraz 2h zostały wpisane do dzienników wczoraj przed godziną 19.00. Posty, które ukazały się po tym czasie będą nagrodzone oceną na nowe półrocze (przypominam, że zegar na blogu odmierza czas amerykański - spóźniony o kilka godz. w stosunku do zegarów w Polsce).

Równocześnie informuję, że każdy wpis na blogu został oceniony indywidualnie i autorzy otrzymali rożne oceny: od minus dobrej do celującej. Nie wszystkim osobom posty podniosły więc półroczną ocenę!

piątek, 8 stycznia 2016

Polskie tańce narodowe

Będąc Polakami, wiecie jak brzmi nasz hymn, jak wygląda godło i flaga. Znacie nazwy województw i głównych miast. Ale czy wiecie jakie są główne tańce narodowe?
W tym poście postaram się Wam przybliżyć ich styl i charakter.

Polskie tańce narodowe wywodzą się z tańców ludowych z terenów całej Polski. Wyróżniamy pięć tańców o charakterze narodowym, które z biegiem lat znacząco odbiegły od pierwowzorów wiejskich. Pierwsze próby podziału tańców narodowych podjęto w XIX w.

Pięć głównych tańców narodowych:

Polonez
Potocznie nazywany chodzonym, jest polskim tańcem dworskim, choć jego korzenie tkwią w muzyce ludowej. Również dostojny, raczej powolny, akcent na raz, metrum 3/4. tempo umiarkowane i jednostajne. Jest tańcem zespołowym. Polonez ma charakter uroczystego pochodu, w którym wyraża się godność i narodowa duma Polaków. Zachowanie mężczyzn powinna cechować rycerskość, a kobiety powinny nosić się dumnie.  




Oberek
Nazwa tańca wywodzi się od charakterystycznego ruchu obrotowego w tańcu - oberek polega zasadniczo na szybkich obrotach par, które tańczą w miejscu lub wirują na parkiecie. Zwany też obertasem, najszybszy z tańców narodowych. Również bardzo szybki, w drobnych wartościach rytmicznych, wesoły, żywy, metrum 3/8. Akcenty podobne jak w mazurze. Jeden z najbardziej znanych polskich tańców ludowych.


Mazur
Nazwa tańca pochodzi od nazwy ziemi – Mazowsza, gdzie powstał jego ludowy pierwowzór – mazurek. Tańcem szlachty stał się on pod koniec XVI wieku i szybko zaczęto w nim widzieć uzewnętrznienie narodowego charakteru Polaków. Ponieważ mazur był tańczony głównie przez szlachtę, dlatego też obecnie wykorzystuje się do tańca strój szlachecki – popularny kontusz, dodający mazurowi powagi i uroku. Mazur jest tańcem parowym w takcie na 3/4 o charakterystycznym rytmie oraz zawiera kroki posuwiste.

Krakowiak
Krakowiak to polski taniec ludowy wywodzący się z okolic Krakowa, obecnie zaliczany do tańców narodowych. Jego nazwa pochodzi z XVIII wieku. Początkowo krakowiaka tańczono wyłącznie na wsiach, z czasem jednak taniec ten dotarł na salony i stał się modny w całej Polsce. Z czasem zyskał popularność nawet w muzyce symfonicznej i scenicznej. Towarzyska wersja tańca znacznie różni się od ludowej. Metrum tego tańca wynosi 2/4.

Kujawiak
Kujawiak to polski taniec narodowy pochodzący z Kujaw, wywodzący się z tamtejszych obrzędów weselnych. To taniec spokojny, tańczony do nastrojowej i lirycznej melodii. Zasadnicze kroki taneczne oparte są na obrotach i łagodnym chodzie, niekiedy z mocniejszymi przytupami. Kujawiaka tańczy się zawsze po linii koła, dawniej - w ściśle ustalonym porządku. Metrum wynosi 3/4.

Inne rodzaje tańców ludowych:
  • Polka
  • Wróbliczek
  • Fura
  • Skalbmierzaki
  • Kosy
  • Siuda Baba


https://youtu.be/FYg-3j3euEs

Czy Arsenal ma szanse na mistrza?

Arsenal Londyn od 12 sezonów nie zdobył tytułu mistrza anglii. Czy ten rok może okazać się przełomowy?
Po pierwsze główni rywale Arsenalu nie radzą sobie najlepiej. Chelsea zajmuje obecnie 14 miejsce Manchester United są 5 a ich forma jest coraz gorsza. jedyną drużyną, która może bez problemu rywalizować z Arsenalem jest Manchester City zajmujący 3 pozycje i tracący jedynie 3 punkty do lidera.

Jedną z największych przeszkód, które czekają Arsenal są ciągłe kontuzje dotykające podstawowych zawodników. Jeden z najlepszych zawodników klubu Santi Cazorla nie może grać aż do wiosny, a inny bardzo liczący się zawodnik Alexis Sanchez musi pauzować jeszcze przynajmniej 2 tygodnie, a kontuzja może się przedłużyć.Aktualnie kontuzjowanych zawodników jest aż 9.

Liderem klubowym w tym sezonie jest Mesut Ozil, który jest najlepszym asystentem ligi posiadając już na swoim koncie 16 asyst i bardzo prawdopodobne, że pobije rekord ilości asyst podczas całego sezony wynoszący 20.

Jednym z sposobów na przybliżenie się do zdobycia tytułu były, by mądrze przeprowadzone transfery w okienku zimowym. Arsenal potrzebuje wzmocnienia w linii pomocy i ataku. Arsenal posiada bardzo duży budżet na to okienko czyli ok. 200 mln Funtów. Czy zostaną one wydane na transfery, a jeżeli zostaną wydane to w jakiej ilości zdecyduje Trener klubu Arsene Wenger oraz zarząd klubu.

Podsumowując Arsenal potrzebuje przeprowadzić mądre transfery, utrzymać aktualną formę oraz zapanować nad kontuzjami zawodników. Czy wierze, że po spełnieniu tych warunków Arsenal zdobędzie mistrza? Jak najbardziej.










Recenzja książki- GWIAZD NASZYCH WINA

      Parę miesięcy temu przeczytałam książkę pt. "Gwiazd naszych wina" autorstwa John'a Green'a. Jest to powieść romantyczna, którą można znaleźć raczej na półce z literaturą młodzieżową, ale moim zdaniem jest to książka dla osoby w każdym wieku. Książka ta znalazła się w moich rękach zupełnie przypadkiem, choć wiedziałam o jej istnieniu znacznie wcześniej.
       Szybko wciągnęła mnie jej fabuła, która jest na przemian zabawna jak i wzruszająca. Książka opowiada o parze młodych ludzi chorujących na raka, którzy po pewnym czasie zakochują się w sobie i razem zmagają się z każdym dniem ciężkiej choroby, ale tym samym próbują chociaż na chwilę zapomnieć o uciążliwych dolegliwościach i żyć jak normalni nastolatkowie. Moim zdaniem John Green pokazuje trochę inną stronę tej choroby i bardzo skupia się na parze zakochanych nastolatków, Hazel i Augustusie. Książka jest napisana na pewno z humorem. Czytając często pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Nie przez przypadek na początku wspomniałam o rozbieżności wiekowej czytelników, ponieważ w utworze zawarte są przeżycia rodziców, którzy wspólnie z dziećmi od lat zmagają się z nieuleczalną chorobą. Jest opisany każdy etap choroby, ciągła niepewność i strach o stratę ukochanego dziecka.
          Mimo wszystko uważam, że jest bardzo dobrze pokazane to, jak się cieszyć życiem na przekór wszelkim przeciwnościom jakie niesie życie. Podsumowując "Gwiazd naszych wina" wywarła na mnie pozytywne wrażenie i serdecznie polecam tą książkę :)

czwartek, 7 stycznia 2016

Recenzja serii "Wybrani"

Saga „Wybrani” została napisana przez angielską pisarkę Christi J. Daugherty. Pomimo jej młodego wieku, osiągnęła wielki sukces w wielu krajach. Jej książki zostały przetłumaczone na 19 języków. Wcześniej pracowała jako reporter kryminalny, stąd wziął się pomysł na tę sagę.
Książka opowiada o młodej dziewczynie, Allie Sheridan, która przez swoje zachowanie trafia do tajemniczej szkoły – Cimmerii. Tam poznaje wspaniałych przyjaciół, z którymi od razu znajduje wspólny język. Dobry kontakt ma również z dyrektorką, która traktuje ją jak własną córkę. Szkoła ma jednak wiele tajemnic, które powoli zostają przez nią odkrywane. Droga do tego jest niestety pełna cierpienia. Allie traci dwie przyjaciółki, które zabił Nathaniel – największy i najpotężniejszy wróg Cimerii., który próbuje przejąć władzę nad szkołą, przy czym organizacją kierującą rządem. Sheridan będzie w wielkim niebezpieczeństwie – stanie się celem wroga, będzie stała w centrum wydarzeń.
Allie będzie musiała wykazać się wielką odwagą i siłą; nauczyć się posłuszeństwa i wierności. Dowie się, co to jest prawdziwe poświęcenie i walka na śmierć i życie. To wszystko nie jest jednak takie łatwe. Nie wiadomo komu można ufać, gdy nieznany nikomu szpieg Nathaniela jest w szkole. A pomimo tego całego zamieszania, musi podjąć najważniejszą decyzję, która będzie ją sporo kosztowała – kto jest prawdziwą miłością jej życia.

Odwaga i nieustanny strach, poświęcenie i rozterki miłosne oraz wiele tajemnic. To wszystko czeka na czytelników sagi „Wybrani”. Uważam, że jest to naprawdę ciekawa i wciągająca seria, którą poleciłabym każdemu. Mam wielką nadzieję, że autorka napisze równie ciekawe inne książki.

Recenzja filmu - "Truposz"

Dead Man 
Mało kto słyszał o tym filmie; nawet ja, jako fanka Johnny'ego Depp'a, dowiedziałam się o nim całkiem niedawno. Muszę przyznać, że zdecydowanie wart jest polecenia. Film nakręcony jest w sposób nietypowy. Pomimo roku 1995 obraz pozostaje czarno biały, co pozwala nam lepiej wczuć się w czasy przedstawione na ekranie. 
Co prawda efekty specjalne, choć trudno jest to w ten sposób nazwać, pozostawiają wiele do życzenia, ale według mnie to dodaje urok tejże produkcji.
Sposób, w jaki zmontowano ten film bardzo mi się spodobał. Dzięki krótkim scenom przedzielonym kilku sekundowymi 'pauzami' film nabiera więcej dynamiki i o wiele łatwiej się go ogląda.   

Film przedstawia historię pewnego księgowego o imieniu William Blake, który niedługo po przybyciu do miasteczka w poszukiwaniu pracy, zostaje oskarżony o morderstwo, 
a on sam zostaje ranny. Jak się okazuje ofiarą padł syn niedoszłego pracodawcy Blake'a, który w efekcie wysyła za nim list gończy oraz wynajmuje trzech płatnych morderców. 
Mężczyzna trafia pod opiekę nieznajomego Indianina o imieniu Nikt. Wspólnie odbywają długą podróż, podczas której eliminują innych potencjalnych zabójców Blake'a, ale też zacieśniają więzi i jeszcze bardziej się do siebie zbliżają.

Dead ManPrzez cały film towarzyszą nam niepowtarzalne brzmienia gitary w wykonaniu Neil'a Young'a, które fantastycznie uzupełniają całość i dzięki którym jeszcze lepiej można odczuć westernową atmosferę.

''Truposz'' to film fantastyczny, zachwycający. Wywarł na mnie ogromne wrażenie, z chęcią zobaczyłabym go jeszcze raz. Wszystko tutaj łączy się w kompletną całość.
Można w nim znaleźć zarówno humor jak i przemoc, a także piękną poezję, której nie sposób zapomnieć po obejrzeniu tego arcydzieła.
Przyznam szczerze, że jest to ambitne kino, a już na pewno wymagające. Nie można go zobaczyć 'ot tak', nie zwracając uwagi na detale. Film wymaga od widza biernego udziału w przedstawionej historii, z łatwością można się w niego wciągnąć. Wszystko tutaj ma znaczenie, najdrobniejszy gest, najcichsze słowo. 
Polecam ten film każdemu, kto tylko lubi tego typu klimaty. I tak jak mówię, muzyka czyni to wszystko jeszcze lepszym.

tytuł oryginalny: Dead Man
czas trwania: 2 godz.
gatunek: dramat, western, psychologiczny                 
reżyseria: Jim Jarmusch
scenariusz: Jim Jarmusch

Moda z kraju Kwiatu Kwitnącej Wiśni

Japońska Harajuku, czyli świat, którego jeszcze nie widzieliście! 

Na początku może krótkie wyjaśnienie czym tak właściwie jest Harajuku. Mówiąc najogólniej - jest to dzielnica Tokyo (stolicy Japonii), która jest uznawana za centrum wszelakiej mody, od międzynarodowej elegancji z najwyższej półki po ciuchy z tanich sklepików. Można tam spotkać właściwie przedstawiciela każdego znanego (lub i nie) Nam stylu. Najczęściej pojawiają się tam nastolatkowie, którzy znudzeni codzienną koniecznością noszenia tradycyjnych mundurków, obowiązujących w japońskich szkołach, przychodzą właśnie na ulice Harajuku. Jest to wręcz idealne miejsce, aby wyrazić siebie i pokazać swoją oryginalność oraz kreatywność. To właśnie tu często zbuntowana, ograniczana młodzież może odnaleźć siebie i wyrazić to poprzez swój wygląd. Nawet jeśli na co dzień ktoś nie przywiązuje specjalnej wagi do swojego ubioru, wchodząc do TEJ dzielnicy ważny jest tak właściwie każdy szczegół: od oczywiście samego stroju, przez fryzurę i makijaż, aż do wielu rozmaitych dodatków. Bardzo często można tam zauważyć młodzież przebraną za postacie z anime czy mangi, czyli cosplay, jednak to pojęcie postaram się Wam dokładniej wyjaśnić nieco później. :) 
Trzeba jednak pamiętać, że Harajuku nie jest zwyczajną dzielnicą, o nie! Każda pojawiająca się tam osoba ma szansę zaistnieć i przyciągnąć uwagę tysięcy osób, przechadzających się tam w ciągu niemalże całego tygodnia, ponieważ życie modowe gdzie jak gdzie, ale tam nie umiera nigdy! 
Jak wiadomo, Japończycy uwielbiają być oryginalni i wyjątkowi, dlatego też tymi cechami w ostatnich latach zwracają uwagę Amerykanów, a także Europejczyków. Jednak spróbujmy sobie wyobrazić tak wielką różnorodność w Polsce. Czy zostałoby to zaakceptowane? Czy dzielnica podobna do japońskiej Harajuku miałaby szansę istnieć? Czy przede wszystkim, polska młodzież miałaby odwagę pokazać siebie i całkowicie uzewnętrznić to co gra im w duszy? Odpowiedź na te pytania pozostawiam do Waszych indywidualnych rozmyślań. :) 
Po przybliżeniu Wam czym jest dzielnica Harajuku myślę, że nadeszła pora, aby przejść do wyróżnienia kilku najciekawszych według mnie pojawiających się tam stylów i ich ogólnego opisu. Na wstępie muszę jednak podkreślić, że naprawdę ciężko wybrać te, które mogłyby tutaj być przodujące lub pojawiać się najczęściej. Stanęłam jednak na wysokości zadania i wybrałam więc te, które uważam za najbardziej oryginalne. 


 
Pierwszym z opisywanych stylów jest Lolita. Styl ten oparty jest przede wszystkim o stroje z epoki wiktoriańskiej, ale też rokoko. Charakteryzuje się on wieloma częściami garderoby, takimi jak spódnica do kostek lub do kolan, szerokie, często bufiaste rękawy, gorset, podkolanówki i pończochy, a także bielizna: halka i pantalony. 
W stylu Lolita wyróżniamy jego cztery główne odłamy: Classic Lolita, Sweet Lolita, Gothic Lolita oraz Punk Lolita. Poszczególne rodzaje mogą odbiegać mniej lub bardziej od ogólnego wzoru Lolity wiktoriańskiej, jednak każdy z nich jest oparty na tym głównym wzorcu. 
Znaną mi przedstawicielką tego stylu jest japońska piosenkarka Nana Kitade. 


 
Następny w kolejności jest Ganguro. Zapewne patrząc na samo zdjęcie wydaje się on Wam wręcz śmieszny, nieprawdaż? Jednak jak wielkie będzie Wasze zdziwienie, gdy okaże się, że styl ten był głównie inspirowany... modą i wyglądem europejskim! Charakterystyczne dla tego stylu są przede wszystkim włosy w jasnym odcieniu, świetlisty, mocny makijaż oraz nienaturalna opalenizna. Nie brakuje tu także masy tandetnej biżuterii oraz bardzo krótkich spódniczek. Ogólnie cała kompozycja wygląda dość dziwacznie. Jeszcze bardziej kiczowatymi wersjami tego stylu są Yamanba i Loucour. Jego przedstawicielki noszą jeszcze mocniejszy makijaż i włosy w jaskrawych kolorach. 
Przedstawicielką Ganguro była kiedyś japońska piosenkarka Sifow. 


 
Kolejnym opisywanym stylem jest Decora. Być może na pierwszy rzut oka może wydawać się on dziwny, jednak uważam, że jest bardzo kreatywny i słodki! 
Głównym założeniem tego stylu jest noszenie jak największej ilości dodatków, którymi mogą być zarówno części garderoby, jak i oczywiście biżuteria. Wszystkie akcesoria powinny być w pastelowych, słodkich kolorach takich jak odcienie różowego, niebieskiego czy żółtego. Przedstawicielki tego stylu noszą także masę spinek, kokardek, naklejek, maskotek itp. Wyglądają dzięki nim niczym małe dziewczynki! 
Jako przedstawicieli tego stylu możemy wyróżnić Kurebayashi oraz Junnyan (uwaga! jest CHŁOPAKIEM!) 


A teraz pora na Fairy Kei! Jest to jeden z moich ulubionych stylów, więc mam nadzieję, że spodoba się także Wam! :) 
Dziewczyny ubierające się w tym stylu wyglądają jak postacie wyjęte z bajek. Nie rozstają się one z wszelkiego rodzaju maskotkami (najczęściej są to misie). Ich ubrania zdobią motywy jednorożców, serduszek, gwiazdek, chmurek itp., a także wizerunki kucyków z My Little Pony. Tiule, falbanki i kokardki są wręcz obowiązkowe. Ubrania mają odcienie pastelowe, szczególnie róż i fiolet są tymi najczęstszymi kolorami. Ogólnie wizerunek Fairy Kei tworzy współgrającą ze sobą, uroczą, lecz przesłodzoną całość. 
Przedstawicielkami są: blogerka Fetsu-Chan oraz piosenkarka Kyara Pamyu-Pamyu. 


Następnym stylem jest Visual Kei. Wydaje się on na pewno dość ekstrawagancki i na ogół niespotykany. Charakterystyczne dla niego jest łączenie części garderoby obu płci. Obowiązkowy jest również wielokolorowy, rzucający się w oczy makijaż, różnorodne (zazwyczaj dłuższe) włosy ułożone w fantazyjne fryzury oraz kostiumy i stroje o najdziwniejszych krojach. 
Styl ten najczęściej utożsamia się z wyglądem i zachowaniem japońskich zespołów rockowych (j-rockowych). 
Znanymi mi reprezentantami są zespoły: The Gazette czy pokazany na zdjęciu wyżej Mejibray. 


I wreszcie nadszedł czas na wspomniany już wcześniej Cosplay! Zgodnie z obietnicą postaram się Wam przybliżyć teraz czym tak naprawdę jest. 
A więc, Cosplay w dosłownym tłumaczeniu jest to costume playing (ang.) - zabawa w przebieranie. Młodzież, lecz nie tylko, upodabnia się do wybranej postaci ze swojego ulubionego anime, mangi, filmu czy gry komputerowej. Cała sztuka polega na tym, aby jak najwierniej odwzorować postać, zarówno jeśli chodzi o jej wygląd, jak i zachowanie, sposób poruszania się czy nawet ton głosu. Obecnie coraz więcej osób interesuje się tym gatunkiem, również w Polsce. W większych miastach, takich jak Kraków czy Warszawa, organizowane są spotkania wiernych fanów mangi i anime, tzw. konwenty. Odbywają się także festiwale, na których wybierane są najlepsze cosplaye.


Cosplay był ostatnim stylem modowym, które chciałam Wam zaprezentować. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu udało mi się chociaż odrobinę zaintrygować Was Japonią. 
Do zobaczenia! 


Taniec.


Taniec, czym jest? jakie są jego rodzaje? postaram się krótko lecz zwięźle to przekazać.
Taniec to:



  • zespół zjawisk ruchowych będący transformacją ruchów naturalnych, powstający pod wpływem bodźców emocjonalnych, zazwyczaj skoordynowany z muzyką.
    • forma elementów ruchowych nosząca określoną nazwę (na przykład walc)
    • przejaw kultury związany z określonym środowiskiem i określoną funkcją (taniec towarzyski, taniec ludowy)
    • utwór muzyczny skomponowany zasadniczo (lub choćby tylko formalnie) w celu wykonania tańca
    • poruszanie się w rytm muzyki, zazwyczaj parami lub w grupie, albo w pojedynkę


    Każdy ma dość jasne wyobrażenie o tym, czym jest taniec, potrafi jeśli nawet nie opisać, to przynajmniej go rozpoznać i prawdopodobnie sam kiedyś tańczył.
    Historia tańca jest bardzo długa, towarzyszy wszystkim kulturom w kolejnych epokach. Od tysięcy lat ludzie przekazywali swe opowieści w formie tańca. Zawdzięcza on swe powstanie po części wierzeniom religijnym. Możemy się tylko domyślać, jak wyglądały najstarsze tańce – taniec nie pozostawia namacalnych śladów. Głównym elementem tańca jest ruch ciała wykonawcy, może on być bardziej lub mniej skoordynowany, szybszy lub wolniejszy, ale zawsze celowy. Drugim elementem tańca jest rytm. Taniec można też nazwać formą komunikacji niewerbalnej.
    Możemy się tylko domyślać, jak wyglądały najstarsze tańce – taniec nie pozostawia namacalnych śladów. W kulturze europejskiej najwcześniejsze wiadomości na ten temat pochodzą od Homera, który w Iliadzie opisuje grecką choreę. Inny opis tańca, jaki dotrwał do naszych czasów pochodzi ze Starego Testamentu i odnosi się on do króla Dawida tańczącego przed Arką przymierza.


    środa, 6 stycznia 2016

    10 Złotych Myśli, które pomogą Ci przejść przez codzienność

    Na początku pasuje się przedstawić, chociaż w najmniejszym stopniu, więc to zrobię. Mam na imię Damian i chodzę do klasy I G. Jest to mój pierwszy, mam nadzieję, że nie ostatni wpis na tym blogu, więc dziwnie bym się czuł, gdybym tego nie zrobił. Z jednej strony anonimowość może wydawać się fajna, ale nie w każdym przypadku, dlatego od razu wolę się ukazać.

    Już dosyć dawno zrozumiałem, że warto walczyć o swoje i dążyć do postanowionych celów. Wiele razy się słyszy „wybierz sobie cel, a następnie rób wszystko tak, aby go spełnić”. Jednak dopiero teraz zrozumiałem ile radości daje wykonanie zadanej samemu sobie „misji” i o ile stopni potrafi to podnieść samoocenę. Czasami droga wydaje nam się bardzo kręta, a za razem niebezpieczna. Boimy się. Nie chcemy wykonać złego kroku, który może odwrócić nasze życie do góry nogami. Wydaje nam się, że wtedy legnie ono w gruzach. Tak się nigdy nie stanie, co najwyżej będzie wyglądać inaczej. W sumie to dobrze, że uważamy - ostrożności nigdy za wiele. Nie jestem zdania, żeby zawsze być poważnym i chodzić jak „panicz” z wyprostowanym tułowiem i zadartym do góry nosem. Bawmy się życiem! Nie mówię, że nie. Czas leci coraz szybciej, na co niestety nie mamy wpływu. Jedyne co możemy zrobić, to przejść przez życie najlepiej jak potrafimy. Lecz pamiętajmy o tym, że nie wolno się spieszyć. Lepiej być pięć minut za późno, niż kilkadziesiąt lat za wcześnie.

    Ten wpis jest poświęcony moim ulubionym cytatom i złotym myślom, które pomagają mi przejść przez codzienność i motywują mnie do czerpania radości z życia. Wszystkie wydają się proste, mało znaczące, jednak każdy z osobna ma w sobie coś, co pomaga dostrzegać świat w nieco inny sposób.
    1. "Ludzie się zmieniają, a wraz z nimi ich poglądy."
    2. "Wszyscy mamy tajemnice. Nie ma w tym nic złego. Ale wszyscy potrzebujemy powiernika, przyjaciela, z którym możemy dzielić nasze sekrety. W pewnym sensie dzielenie naszych tajemnic mówi nam, kto jest naszym prawdzywym przyjacielem. To ludzie, którym ufamy najbardziej."
    3. "Poczekaj, aż doktor powie, że zostało Ci sześć miesięcy życia. A potem umrzyj zabierając z sobą wszystkie nienapisane słowa."
    4. "Wszyscy miewamy w życiu trudne momenty. Nie czuj się winny z ich powodu. W ogólnym rozrachunku to właśnie one czynią nas ludźmi." - Danielle Steel
    5. "Ci, którzy podązają za tłumem zazwyczaj nie dochodzą dalej niż tłum. Ci, którzy podążają inaczej, odkrywając siebie docierają tam, gdzie nikt wcześniej nie dotarł." - Albert Einstein
    6. "Człowiek jest wytworem swoich myśli. Co myśli, tym się staje." - Mahatma Gandhi
    7. "Żyj pełnią życia, bo tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy."
    8. "Krytykuj przyjaciela w cztery oczy, a chwal przy świadkach." - Leonardo da Vinci
    9. "Gdy płaczesz sam, wylewasz bez końca te same łzy. Gdy płaczesz z kimś, twoje łzy mogą uzdrowić Cię raz na zawsze." - Regina Brett
    10. "Nic nie wymaże bólu po utracie kogoś bliskiego, zostaje z nami do końca, nawet najdłuższego życia. Możemy liczyć tylko na to, że z czasem rana zacznie się goić, jednak nawet jeśli jesteśmy silni i walczymy, blizna pozostaje na zawsze."

    Na koniec przedstawiam wam moją osobistą "rozkminę".

    Przyjaźń jest jak puzzle - milion elementów. Udało Ci się ułożyć układankę, masz piękny obraz. Teraz możesz je przełożyć do antyramy i powiesić na ścianie, ale musisz to robić bardzo ostrożnie. Jeśli jednak zrobisz jeden błąd i odczepi się choćby jeden kawałek, zaraz za nim polecą kolejne, po czym wszystko się rozpadnie. Pomimo włożonego trudu utworzenia spójnej całości, układanka rozpadła się. Możesz zacząć układać od nowa, jednak pamiętaj, że może brakować wielu elementów, albo po porstu jednego kawałka, bez którego nie odtworzysz otrzymanego wcześniej obrazu.

    Bezsensem byłbaby moja interpretacja cytatów. Pozwolę wam, każdemu z osobna odebrać powyższe wyrażenia na swój sposób. Przy niektórych może ukarzą wam się jakieś wspomnienia, te pozytywne i te nieco mniej, ale wszystkie wydarzenia z życia są ważne. Dzięki tym nieprzyjemnym czegoś się nauczyliśmy, czegoś co nie pozwoli nam na popełnienie takiego samego błędu drugi raz.

    Autor: Damian Buziewicz

    Z epoki romantyzmu...

    "Duma i Uprzedzenie" 

     Film z 2005 r. w reżyserii Joe Wrighta powstały na podstawie powieści Jane Austen "Duma  i  uprzedzenie". 

    Obsada:



    Keira Christina Knightley – brytyjska aktorka, nominowana do Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową w filmie Duma i uprzedzenie.



    Matthew Macfadyen – brytyjski aktor filmowy, teatralny i telewizyjny.



    Rosamund Pike – brytyjska aktorka filmowa znana między innymi z ról Mirandy Frost w bondowskim Śmierć nadejdzie jutro oraz Jane Bennet w ekranizacji noweli Jane Austen Duma i uprzedzenie.

    Recenzja:

    Akcja filmu "Duma i uprzedzenie" rozgrywa się w XIII w. Główną bohaterką jest Elizabeth Bennet, która mieszka wraz z rodzicami i siostrami: Jane, Lydi, Mary i Kitty. Matka kobiety chce wydać swoje córki za mąż za dobrze usytuowanych mężczyzn. Jednak Elizabeth oczekuje od życia miłości. W niedługim czasie do okolicy rodziny przyjeżdża pan Bingley razem ze swoją siostrą i przyjacielem panem Darcy. Na najbliższym balu matka przedstawia mu swoje córki, gdyż uważa że jest on idealnym materiałem na męża. Pan Bingley jest zafascynowany dziewczynami, w szczególności Jane. Jego przyjaciel z początku wydaje się unikać towarzystwa z dziewczętami, jednak w oko wpada mu Elizabeth. Mimo, że jego ciotka sprzeciwia się małżeństwu z kobietą z niższych sfer to pan Darcy wyznaje swoje uczucia bohaterce. Po wielu przeciwnościach losu Elizabeth przyjmuje zaręczyny bogacza.




















    W adaptacji możemy zaobserwować bardzo piękne stroje, które są skromne a zarazem bogate. Kobiety noszą długie suknie, które z reguły charakteryzuje jasna barwa. Mężczyźni natomiast noszą długie marynarki i białe kołnierze. Taki dodatek dodaje im elegancji oraz świadczy o ich bogactwie.


    Film skłania odbiorcę do refleksji. Ukazuje nam piękną epokę zarówno w sztuce jak i w sposobie mówienia. Pokazuje nam, że mimo że jesteśmy dumni i uprzedzeni w stosunku do siebie to możemy odnaleźć wspólny język, a także obdarzać siebie uczuciem.

      
    Wykonały: Natalia T.,Patrycja Z.







    wtorek, 5 stycznia 2016

    L'épiphanie czyli święto Trzech Króli we Francji

    W związku ze zbliżającym się świętem Trzech Króli - 6 stycznia. Chciałabym wam przedstawić jak wygląda to święto w kulturze francuskiej. Od kilku lat bardzo interesuje się kulturą francuską , właściwie od kiedy zaczęłam chodzić do gimnazjum , uczyć się tego wspaniałego języka , próbować smaków Francji . Dziś chciałabym się podzielić z wami moją wiedzą na temat tej tradycji. 


    Galette des rois - ciasto Trzech Króli 

    Ciasto Trzech Króli


    We Francji najczęściej wykonuje je się z ciasta francuskiego nadziewanego masą migdałową . Tradycyjnie do ciasta dawało się ziarno bobu. Osoba , która odnalazła to ziarno stawała się "królem" , który przez cały dzień miał nosić specjalnie przygotowaną na ta okazję koronę. Z czasem ziarno bobu zastąpiono figurkami , pod koniec XVIII wieku w ciastach zaczęły pojawiać się ceramiczne figurki przedstawiające 
    dzieciątko Jezus . Po Rewolucji francuskiej zastąpiono go czapką frygijską
    Jest to tzw. czapka wolności , która wyglądem przypomina czapkę którą noszą smerfy .

    Czapka frygijska

    Obecnie kształt figurki zależy od fantazji piekarza . Temu zwyczajowi przypisuje się korzenie w tradycjach starożytnego Rzymu.

    Dziś na lekcji francuskiego obchodziliśmy święto Trzech Króli , co prawda nie mieliśmy tradycyjnego ciasta migdałowego jednak nasza koleżanka upiekła babeczki . W jednej z nich znajdowała się figurka. 
    Akurat ja trafiłam na to szczęśliwe ciastko i zostałam koronowana na "królową" miałam dziś nosić koronę 
    z burger king'a lecz ponosiłam ją tylko na lekcji francuskiego . Moją szczęśliwą figurką było małe autko.

    Dziś opisałam wam namiastkę kultury francuskiej . Nic tylko spróbować upiec lub kupić ciasto i jutro wraz z rodziną trochę spędzić czasu , może i ty będziesz "królem" swojego domu chodź przez ten jeden dzień :) 








    Dla klasy 2 h

    Przypominam, że w piątek 8 stycznia o 12.05 zapraszam osoby, które nie pisały sprawdzianu.

    A najlepiej, byście wszyscy w piątek po swoich lekcjach podeszli do mnie i zapoznali się ze swoimi ocenionymi sprawdzianami (przepraszam, że Wam dziś ich nie pokazałam). W razie czego zawsze możecie się ze mną indywidualnie skontaktować drogą mailową i spytać o swoją ocenę ze sprawdzianu.

    Ostatnia szansa na oceny jeszcze w tym półroczu... - komunikat dla klas pierwszych

    Osoby, które nie pisały sprawdzianu zapraszam w piątek 8 stycznia o godz. 11.10 lub 16.40 - proszę czekać na mnie pod pokojem nauczycielskim.

    Osoby, które otrzymały ocenę niedostateczną ze sprawdzianu mogą (jeśli chcą) przyjść w tych samych godzinach i odpowiedzieć ustnie, by zdobyć pozytywną ocenę.

    Każda osoba, której ocena półroczna waha pomiędzy dwoma stopniami, mogą do piątku do 17 opublikować na naszym blogu post w formie WŁASNEGO artykułu podpisany imieniem i nazwiskiem. Artykuł może być na dowolny temat związany z szeroko pojętą kulturą (literatura, muzyka, film, sztuki plastyczne, taniec, sport, hobby i zainteresowania, kulinaria, podróże, media, filozofia, antropologia i etnografia, lifestyle, coaching i motywacja, rękodzieło i wiele innych). Tekst nie może być obraźliwy
    Kto nie jest jeszcze zarejestrowany jako autor bloga  - a chce publikować - proszę, by wysłał mi maila: asia.rzonca@interia.pl - wyślę mu zaproszenie na bloga, które trzeba będzie zaakceptować i postępować zgodnie z instrukcjami.

    Mam szczerą nadzieję, że na półrocze nikt nie będzie mieć z WOKU oceny niedostatecznej i że dopuszczających ocen też będzie jak najmniej!

    niedziela, 3 stycznia 2016

    Sprawdzian - drugi termin

    Wszystkim uczniom klas pierwszych, którzy nie pisali jeszcze sprawdzianu przypominam, że mają szansę zrobić to jutro o 12.05. Czekam w sali 1.12.
    Jeśli z różnych przyczyn ten termin jest dla kogoś nierealny, to następna (i ostatnia) szansa będzie w piątek 8 stycznia - dokładną godzinę podam jak zapoznam się z podziałem godzin wszystkich klas pierwszych w tym dniu.