wtorek, 15 grudnia 2015

Kącik XIX-wieczny #2 Pan Tadeusz na mój sposób - Przegląd szafy Telimeny




Świadomość, że akcja ,,Pana Tadeusza" rozgrywa się na początku XIX wieku - epoce Jane Austen, wypraw napoleońskich i sukien w stylu empire, zachęciła mnie do oglądnięcia ekranizacji tejże epopei. Nie zawiodłam się na strojach bohaterów. Zarówno pod względem estetycznym, jak i historycznym, zasługują na medal. 
1. Różowa suknia dzienna z długimi rękawami
2. Czerwona suknia balowa
Czerwień - symbol miłości i namiętności. W jakiej scenie widzimy Telimenę w tym stroju?
3. Suknia dzienna o ciekawym odcieniu fioletu. 
5. Ostatnia kreacja. Waham się pomiędzy nazwaniem jej koszulą nocną, a peniuarem. Tak czy owak, odważny strój jak na rozmowę z płcią przeciwną sam na sam. Nawet w jej wieku, tak nie wypada. 
Do tego te rozpuszczone włosy, no ale kto by się przejmował! Mamy do czynienia ze sceną kłótni między Telimeną a Tadeuszem. Akt desperacji, ale z klasą. Wie jak się ubrać, by przekonać kochanka do swoich racji, mimo wszystko, nieskuteczne. Ale próbowała. 


Mamy rok 1811, suknie tej dekady były inspirowane wyglądem... greckich kolumn! Jak dla mnie regencyjna garderoba zachwyca pod każdym względem i postaram się to udowodnić, wybierając kilka strojów z szafy mojej ulubionej bohaterki (przynajmniej z zakresu lektur szkolnych) Telimeny. 



Jak prawdopodobnie wszyscy wiemy, Telimena nie poczuwa się na swój wiek. wciąż widzi siebie jako młodą panienkę, czarującą, młodą duszkę i oto jest dowód materialny jej frywolności. Pastelowe kolory z zasady były rezerwowane dla młodych kobiet, jeszcze przed zamążpójściem. Tak więc nasza bohaterka wybiera naturalny róż, niczym zaróżowione policzki młodej damy. Ale kto zaprzeczy, że wygląda w niej olśniewająco i młodo, w istocie? 





Dokładnie tak. 




Wykończenie w linii 'ówczesnej talii' czyni tę suknię wyjątkową. Nie wspomnę o tej pięknej koronce, którą jest okryta. Wycieczka do lasu w takim cudeńku wydaje się komiczna, powinna raczej wybrać się w niej na bal. Pokazuje się tutaj paradoks postaci - kobieta jak ona, nadaje się do petersburskich salonów, a nie do małej wsi na Litwie. Telimena usilnie stara się ignorować ten fakt i stroi się dzień w dzień. Z takim arsenałem, ciężko ją winić. 

4. Biała suknia ze sceny pierwszej uczty


Bardzo brakuje mi w niej epokowych bufek, ale i tak zachwycam się materiałem i krojem. Znów pokazuje Telimenę w bardzo młodzieńczym świetle, nic dziwnego, ze sam Tadeusz pomylił ją z Zosią. 





Niekiedy ciężko skupić się na dialogach, gdy wokół tyle koronek, taft i jedwabiu. Polskie kino spisało się, zupełnie jakbym oglądała kolejną ekranizację powieści Austen. 


autorka: Julia Golik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.