poniedziałek, 31 października 2016

O prywatności w erze komunikacji internetowej

                Przez ostatnie 2 dekady do świata komunikacji na trwałe wpisał się Internet i okazał się on narzędziem nadzwyczaj  wygodnym. Dostęp do sieci ma obecnie niemal każdy, a wymiana informacji za jego pośrednictwem jest bardzo ekonomiczna, szybka  i wygodna. Dzięki urządzeniom przenośnym możemy mieć do niej dostęp praktycznie wszędzie. Nic więc dziwnego, że przekaz za pośrednictwem Internetu stał się tak popularny. Niestety ludzie, którzy zasiadają przed komputerem często zapominają o normach, które obowiązują na co dzień i nie przenoszą ich do wirtualnego środowiska. Tym sposobem, internauci przestali szanować swoją i cudzą prywatność i coraz częściej zapominają o poufności w rozmowach za pośrednictwem komunikatorów.
                Obszarem w którym dość powszechnie NIE przestrzegamy poufności jest jak wspomniałem korespondencja elektroniczna. Pojawienie się internetowych narzędzi do komunikacji sprawiło, że łatwo możemy ujawniać treści wiadomości, które otrzymamy i wielu ludzi robi to bez zgody nadawcy. Pomijając niejednoznaczne kwestie prawne, moim zdaniem jest to niehonorowe i nieetyczne. Zasada tajemnicy korespondencji jest coraz częściej ignorowana. Dlaczego jest tak ważna? Charakter wypowiedzi nadawcy jest dostosowany do relacji z rozmówcą. Wiadomość może być bardziej ekspresywna lub bardzo oficjalna i zachowawcza. Zawsze, kiedy przeczyta ją osoba postronna nie będzie w stanie zrozumieć w pełni jej sensu, nie znając charakteru relacji nadawcy z odbiorcą. Może, więc zostać niewłaściwie odebrana. Do tego dochodzi oczywiście kwestia treści zawartej w wysyłanej informacji, często poufnej, którą może czasem powinniśmy zachować dla siebie? Obecnie ujawnienie wiadomości to tylko kwestia kopiuj, wklej lub wykonania zrzutu ekranu, a może ona wyrządzić wiele złego. Tak samo jak nie rozpowiadamy tego co znajomy powiedział nam w sekrecie, tak samo nie powinniśmy ujawniać osobom trzecim tego co otrzymaliśmy za pośrednictwem komunikatorów bez zgody naszego rozmówcy. Każdą wiadomość którą otrzymamy możemy w ciągu kilku sekund przesłać do innych znajomych bądź upublicznić.  Czy na pewno chcemy, aby tak wyglądała nasza komunikacja w Internecie?
                Muszę jednak nadmienić, że zachowanie poufności nie zawsze jest najwyższą wartością. Ciężko na przykład mieć pretensje do kogoś kto ujawnił informację o planowanym popełnieniu przestępstwa którą zdobył drogą internetową.

                Podsumowując, moim zdaniem tajemnicy korespondencji możemy nie dotrzymać, jeżeli chodzi o bezpośrednie dobro kogoś/czegoś dotyczące spraw wagi większej niż jej dochowanie. Złamana w każdym innym wypadku będzie pogwałceniem zasad etyki i moralności. To jaka to jest "waga większa niż dochowanie tajemnicy korespondencji" każdy musi osądzić według indywidualnego systemu wartości. Chciałbym jednak, aby pamiętano o moralnym obowiązku zachowania poufności tego co otrzymujemy, również drogą elektroniczną. 

1 komentarz:

  1. Pawle,
    dziękuję za ciekawy artykuł poruszający ważną kwestię. Oprócz tematu artykułu podoba mi się też to, że prawidłowo zapisujesz słowo Internet (dziś już mało kto wie, że należy je pisać z dużej litery)!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.