piątek, 28 października 2016

Recenzja płyty "Home" - Oly

Oly – „Home”
Dzisiaj chciałabym przedstawić płytę, na którą natknęłam się już jakiś czas temu. Polecił mi ją przyjaciel i tak to się zaczęło. Postanowiłam przesłuchać kilka piosenek i wciągnęłam się. Płyta „Home” ukazała się 22 czerwca 2015 roku.

Coś innego… Tak mogę scharakteryzować tę płytę. Jest inna, specjalna, interesująca. Nie każdemu może przypaść do gustu, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że ta płyta jest dobra.
Wypadałoby napisać coś o samej autorce, czyli Oly. Pochodzi z Nałęczowa, a poznać mogliśmy ją w 2013 roku dzięki YouTube. Sama pisze piosenki i oczywiście sama je śpiewa. Teksty są po angielsku chociaż Oly jest Polką. Można powiedzieć, że Oly jest muzycznym samoukiem, a jej muzyka wpisuję się w alternatywę. Ma 22 lata, ale piosenki są bardzo dojrzałe, przepełnione emocjami, a szczególnie wrażliwością. Mogę powiedzieć, że wręcz hipnotyzują.


Płyta jest bardzo spokojna i pozwala się odstresować. Można zakochać się w delikatnych dźwiękach ukulele czy kalimby, na których gra Oly. Każda piosenka w tym albumie to inna historia, która jest w inny sposób opowiedziana. Jest w nich coś co przyciąga i sprawia, że chce się więcej.



Warto również wspomnieć o okładce, która jest intrygująca i ma bardzo melancholijny charakter. Ma w sobie to „coś”. Ma się wrażenie, że okładka i utwory zawarte na płycie są stworzone w tym samym klimacie. Bardzo estetyczna, tajemnicza i klimatyczna.


Płyta warta polecenia. Specyficzna, ale jak najbardziej dobra. Dzięki takim artystkom jak Oly utwierdzam się w przekonaniu, że muzyka tworzona przez polskich artystów może być bardzo dobra. Młodzi polscy artyści mają potencjał. Gorąco zachęcam do przesłuchania „Home".

Zuzanna Milc kl.1d

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.