Polska może
się pochwalić bardzo szerokim zasobem tradycyjnych potraw. Ze względu na
panujący u nas klimat, większość tych dań jest kalorycznych i raczej tłustych,
co im nie odbiera wyjątkowego smaku. Do grona sztandarowych należą bigos, pierogi,
żurek, gołąbki, knedle, kiełbasy, kopytka czy różne kluski i placki, ale także
desery. Jako że moim hobby jest gotowanie, ale szczególnie pieczenie,
postanowiłam napisać o tych ostatnich. Jednak aby nie przedłużać, wybrałam
cztery pyszne, polskie ciasta, które cieszą się dobrą sławą i u nas i za
granicą.
Wszyscy
jesteśmy właśnie w trakcie przygotowywania się do świąt Wielkanocy, tak więc
zacznę od mazurka. Mazurek przywędrował do Polski z południa – przez
wieki graniczyliśmy z Imperium Osmańskim, co zapewniało stały dopływ
różnorakich bakalii. Intensywny, słodki smak jest charakterystyczny dla
zwyczajów tureckich, a jednak bardzo dobrze przyjął się u naszych rodaków,
stając się częścią wielkanocnego stołu. Przepisów na mazurki jest tyle, co
gospodyń, ale mają one jakieś cechy wspólne. Na kruchym cieście lub opłatku
układa się warstwy bakalii, słodkich mas(kajmakowej, orzechowej, czekoladowej,
pomarańczowej itp.) i konfitury, a całość często pokrywa się lukrem i bogato
zdobi. Ciasto powinno być niskie i prostokątne. Najpopularniejszy jest mazurek
kajmakowy, choć w niektórych regionach Polski jest on raczej orzechowy(np. na
Kujawach). Jak go przygotować?
Tradycyjny mazurek kajmakowy
·
2 szklanki mąki
·
200 g masła
·
0,5 szklanki
cukru pudru
·
1 żółtko
·
2 łyżki śmietany
18%
·
szczypta soli
·
bakalie
·
na masę
kajmakową:
Ø 500 g cukru
Ø 500 ml mleka
Ø 100 g masła
Przesianą mąkę połączyć z żółtkiem, masłem i solą.
Składniki posiekać nożem, dodać cukier puder oraz śmietanę i zagnieść ciasto.
Włożyć na 1,5 godziny do lodówki. Po upływie tego czasu rozwałkować ciasto,
przenieść do formy (można po bokach przykleić wałeczki z ciasta) i piec około
25 minut w 180 ̊ C.
Przygotowanie masy: mleko zagotować z cukrem.
Podgrzewać cały czas mieszając aż do uzyskania ciemnej, gęstej masy. Zostawić,
żeby lekko przestygła i dodać masło. Mieszać intensywnie aż masło się rozpuści
i podwoi się objętość masy. Cały ten proces może zająć nawet 2 godziny.
Letnią masę kajmakową nałożyć na ostudzone ciasto,
ozdobić bakaliami.
Innym często
pojawiającym się w tym okresie ciastem jest sernik. Ten typ ciasta jest
znany na całym świecie, choć każdy kraj ma swój własny sposób wykonywania i
podania. Pierwsza wzmianka o serniku pojawia się w dziele jednego z filozofów
starożytnej Grecji. Wariantów tego przysmaku jest mnóstwo – może być na zimno lub na
ciepło, z spodem z kruchego ciasta, biszkoptu lub w ogóle bez spodu, polany
sosem czekoladowym lub karmelowym, ozdobiony bitą śmietaną, kremem lub świeżymi
owocami. Z Krakowa wywodzą się dwa rodzaje serników – krakowski i
wiedeński(przywieziony przez Austriaków do Galicji). Pierwszy ma kruchy spód,
dużo bakalii i lukru oraz kratkę z ciasta na wierzchu, zaś wiedeński
charakteryzuje się prostotą – upieczona masa serowa jest polana czekoladą. Postanowiłam
jednak podać tu przepis od Ewy Wachowicz, z którego sama mam zamiar jeszcze w
tym roku skorzystać.
Sernik z kokosem i brzoskwiniami
Składniki:
·
na ciasto:
Ø
300 g mąki
Ø
200 g masła
Ø
2 żółtka
Ø
kilka brzoskwiń (z
puszki lub połówki świeżych)
·
na masę:
Ø
1,2 kg białego
sera
Ø
2 szklanki cukru
pudru
Ø
250 g masła
Ø
9 jajek
Ø
Sok z 1 cytryny
Ø
2 łyżki mąki
ziemniaczanej
·
na kruszonkę:
Ø
100 g cukru pudru
Ø
130 g masła
Ø
200 g wiórków
kokosowych
Kruszonka - utrzeć masło z cukrem, wmieszać wiórki
kokosowe. Kiedy powstanie jednolita masa, zawinąć w folię i włożyć do lodówki
na co najmniej 3 godziny, aż stężeje. W międzyczasie przygotować ciasto -
wymieszać mąkę z masłem oraz dodać żółtka i cukier. Szybko wyrobić rękami.
Rozgrzać piekarnik do 200 ̊ C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto
rozwałkować na wielkość blachy i wyłożyć nim jej dno. Piec 10 minut. Wyjąć,
rozłożyć brzoskwinie(powinny do siebie przylegać). Teraz masa - ser zmielić lub
przetrzeć przez sitko, oddzielić białka od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem i
masłem, wmieszać ser, sok z cytryny i mąkę ziemniaczaną. Białka ubić na sztywną
pianę. Dodać do masy serowej, ostrożnie wymieszać. Gotową masę nałożyć na
brzoskwinie. Gotową kruszonkę zetrzeć na tarce i posypać nią obficie masę
serową. Piec godzinę w piekarniku rozgrzanym do 180 ̊ C (kruszonka powinna być
mocno zarumieniona). Po upieczeniu uchylić piekarnik i poczekać, aż sernik
ostygnie.[1]
Tym razem coś
na Boże Narodzenie – makowiec. Tradycja wykorzystywania maku do wypieków
jest typowo polska. Według zwyczaju obecność maku wśród 12 potraw zwiastuje
dostatek w kolejnym roku. Mak już w starożytności symbolizował płodność i
urodzaj. Ma pewne właściwości narkotyzujące, co czyni go słabym afrodyzjakiem.
Najczęściej makowiec to ciasto drożdżowe w formie rulonu polane lukrem, a
jednak można spotkać wersje praktycznie każdego kształtu i rozmiaru. Do samej
masy makowej czasem dodaje się posiekanych bakalii. Kiedyś przygotowanie takie
masy było bardzo czaso- i pracochłonne – mak trzeba namoczyć i zmielić(zwykle
kilkakrotnie). Dziś w każdym większym supermarkecie dostępne są gotowe masy do
makowców. Oto mój faworyt:
Makowiec Wigilijny Małgorzaty Musierowicz
Składniki:
Ø 0,5 kg maku
Ø 3-4 łyżki płynnego miodu
Ø cukier do smaku
Ø 2 łyżki roztopionego masła
Ø posiekane bakalie: rodzynki, skórka pomarańczowa, obrane i posiekane
migdały, orzechy włoskie i laskowe
Ø 3-4 łyżki wiśniowej konfitury
Ø jajko
·
na rozczyn:
Ø szklanka letniego mleka
Ø 3 dag drożdży
Ø łyżeczka cukru
Ø łyżka mąki
·
na ciasto:
Ø 300 g mąki
Ø 3 jajka
Ø 1/3 kostki roztopionego i ostudzonego masła
Ø 1/3 szklanki cukru
Ø Szczypta soli
Zaczynamy od sparzenia maku. Zalewa się go
wrzątkiem w garnku i zostawia na noc.
Nazajutrz odsącza się mak na sicie, bardzo dokładnie, a potem przekręca się go przez maszynkę. Po przekręceniu raz otrzymamy delikatnie chrupiącą w zębach masę – można powtórzyć ten proces, żeby stała się ona bardziej kleista. Potem do tak przygotowanego maku wlewa się miód i dodaje cukier – niektórzy wolą słodsze makowce, tak więc mogą go dodać więcej. Następnie mieszamy z roztopionym masłem, posiekanymi bakaliami, konfiturą i jajkiem. Zostawiamy, żeby masa przesiąkła aromatami. Teraz ciasto – ugniatamy wszystkie składniki na rozczyn i zostawiamy do wyrośnięcia. Uważnie przygotowujemy ciasto, mieszając za pomocą miksera do czasu, gdy będzie się ono od niego odlepiało i będzie zawierało wystarczająco dużo pęcherzyków powietrza(powinno być luźne, a nie zwarte jak na babkę). Wykładamy ciasto na stolnicę posypaną mąką, przykrywamy je czystą ściereczką i pozwalamy mu nieco podrosnąć. Potem dzielimy je na pół, ponieważ z tej ilości ciasta zręczniej jest wykonać dwa mniejsze makowce, niż męczyć się z jednym wielkim.
Rozwałkowujemy cienko ten pierwszy kawałek - tak by przybrał formę podłużnego prostokąta.
Nakładamy na ten prostokąt mak - od brzegu do brzegu. Zwijamy ciasto wraz z makiem w długi rulon (poczynając od tego dłuższego brzegu prostokąta) i zaklejamy jego końce. Następnie smarujemy masłem długą formę ćwibakową, posypujemy ją bułką tartą i wkładamy makowiec do formy. Tę samą operację powtarza się z drugim kawałem ciasta i drugą połową makowego nadzienia, tak że po chwili na stolnicy widnieją dwie jednakowe formy ćwibakowe, wypełnione w 2/3 wysokości bladym ciastem, z którego nie powinno w żadnym miejscu wyłazić makowe nadzienie. Jeśli wyłazi - zalepić dziurkę! Można jeszcze pozwolić makowcom wyrosnąć, a w tym czasie nagrzać piekarnik do 180 stopni. Po upieczeniu i sprawdzeniu patyczkiem tych miejsc, gdzie więcej jest ciasta niż nadzienia, zostawiamy makowce do przestygnięcia, ale nie całkiem, gdyż lukrowanie w momencie, gdy ciasto jest jeszcze ciepłe decyduje o tym, jak gładko lukier rozleje się po powierzchni makowców. Lukier przygotowujemy według własnego uznania(będzie pasował zwykły, czekoladowy, kajmakowy lub cytrynowy).[2]
Nazajutrz odsącza się mak na sicie, bardzo dokładnie, a potem przekręca się go przez maszynkę. Po przekręceniu raz otrzymamy delikatnie chrupiącą w zębach masę – można powtórzyć ten proces, żeby stała się ona bardziej kleista. Potem do tak przygotowanego maku wlewa się miód i dodaje cukier – niektórzy wolą słodsze makowce, tak więc mogą go dodać więcej. Następnie mieszamy z roztopionym masłem, posiekanymi bakaliami, konfiturą i jajkiem. Zostawiamy, żeby masa przesiąkła aromatami. Teraz ciasto – ugniatamy wszystkie składniki na rozczyn i zostawiamy do wyrośnięcia. Uważnie przygotowujemy ciasto, mieszając za pomocą miksera do czasu, gdy będzie się ono od niego odlepiało i będzie zawierało wystarczająco dużo pęcherzyków powietrza(powinno być luźne, a nie zwarte jak na babkę). Wykładamy ciasto na stolnicę posypaną mąką, przykrywamy je czystą ściereczką i pozwalamy mu nieco podrosnąć. Potem dzielimy je na pół, ponieważ z tej ilości ciasta zręczniej jest wykonać dwa mniejsze makowce, niż męczyć się z jednym wielkim.
Rozwałkowujemy cienko ten pierwszy kawałek - tak by przybrał formę podłużnego prostokąta.
Nakładamy na ten prostokąt mak - od brzegu do brzegu. Zwijamy ciasto wraz z makiem w długi rulon (poczynając od tego dłuższego brzegu prostokąta) i zaklejamy jego końce. Następnie smarujemy masłem długą formę ćwibakową, posypujemy ją bułką tartą i wkładamy makowiec do formy. Tę samą operację powtarza się z drugim kawałem ciasta i drugą połową makowego nadzienia, tak że po chwili na stolnicy widnieją dwie jednakowe formy ćwibakowe, wypełnione w 2/3 wysokości bladym ciastem, z którego nie powinno w żadnym miejscu wyłazić makowe nadzienie. Jeśli wyłazi - zalepić dziurkę! Można jeszcze pozwolić makowcom wyrosnąć, a w tym czasie nagrzać piekarnik do 180 stopni. Po upieczeniu i sprawdzeniu patyczkiem tych miejsc, gdzie więcej jest ciasta niż nadzienia, zostawiamy makowce do przestygnięcia, ale nie całkiem, gdyż lukrowanie w momencie, gdy ciasto jest jeszcze ciepłe decyduje o tym, jak gładko lukier rozleje się po powierzchni makowców. Lukier przygotowujemy według własnego uznania(będzie pasował zwykły, czekoladowy, kajmakowy lub cytrynowy).[2]
Jednym z moich
ulubionych ciast jest szarlotka. Wiele krajów szczyci się ciastem z
nadzieniem jabłkowym – czy jest to Apple Pie, czy Apfelstrudel – ale nasza, polska szarlotka smakuje mi najbardziej. Tak
jak inne tradycyjne ciasta, ma ona wiele wersji. Jej najważniejszym składnikiem
są obficie doprawione cynamonem jabłka – duszone, pieczone, gotowane. Kruche
ciasto zawsze tworzy dno tego przysmaku, a czasem też pokrywa cały wierzch(choć
częściej jest układane we wzór np. kratki). Ciekawym zjawiskiem są ciasta
szarlotko-podobne, o dosyć grubej warstwie ciasta pod i nad owocami, które od
swego wzorca różnią się nadzieniem – zamiast jabłek pojawiają się tam gruszki,
truskawki czy dzika róża(moja babcia sama robi takie ciasto z różą i jest
przepyszne). Szarlotka najczęściej jest podawana na ciepło z gałką lodów
waniliowych lub bitą śmietaną. Ze względu na jej wspaniały smak, powstają coraz
to nowsze wersje deserów o smaku szarlotki, ale np. mniej kalorycznych czy
łatwiejszych i szybszych w przygotowaniu(odsyłam do „1000 sposobów na zdrowe
zamienniki słodyczy” na facebooku). Jednak zdecydowałam podzielić się z Wami
starym przepisem:
Składniki:
·
jabłka
duszone do przełożenia
·
pół
kostki margaryny
·
1
łyżka oleju
·
1
łyżka smalcu
·
2,5 szklanki
mąki
·
pół
szklanki cukru
·
2
łyżki gęstej śmietany
·
płaska
łyżeczka proszku do pieczenia
·
2
żółtka
·
sok
z cytryny
·
cynamon
Margarynę posiekać
nożem, dosypać mąkę i dalej siekać aż zrobią się drobne wiórki, dodać olej i
smalec. Następnie proszek, cukier i jajko. Zagnieść. Ciasto podzielić na
mniejszą i większą część. Większą częścią wylepić blachę (dużą tortownicę lub
cały prodiż, spód i brzegi). Podziurawić widelcem. Jabłka obrać i zetrzeć na
tarce, dusić z dwoma łyżkami cukru i łyżeczką soku z
cytryny. Jeśli są zbyt soczyste to odcisnąć. Wyłożyć masą
jabłkową ciasto, posypać odrobiną cukru i cynamonem. Mniejszą część ciasta
rozwałkować i wyciąć z niej paski, układać na wierzchu szarlotki. Piec ok. godzinę
w temp. 180 - 200 ̊ C.
Zachęcam
każdego do wypróbowania tych lub innych przepisów na polskie ciasta. To cenna
część naszej kultury i dziedzictwa. Dodatkową zaletą wypieków jest to, że
sprawiają ogromną radość zarówno piekącemu, jak i obdarowanym J
Szczególnie te pyszne perełki naszej kuchni.
Źródła:
- wiedza
własna J
- „Słodki
świat Ewy Wachowicz”
[1]
Ewentualne różnice między podanym tu przepisem, a oryginalnym, mają na celu
zwiększenie jego czytelności
[2]
Ewentualne różnice między podanym tu przepisem, a oryginalnym, mają na celu
zwiększenie jego czytelności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.