Nie dawno miałam przyjemność wziąć udział w spektaklu teatralnym pt. "Szalone nożyczki" Paula Portnera, który miał miejsce w Teatrze Bagatela. Został on wyreżyserowany przez Marcina Sławińskiego.
Akcja spektaklu rozgrywa się w czasach współczesnych i zależy w dużej mierze od widowni, ponieważ jest to sztuka interaktywna. Może to wydawać się dziwne, jednakże na tym polega jej oryginalność.
"Szalone nożyczki" to niezwykła komedia kryminalna z niespodzianką rozgrywającą się w wyjątkowym krakowskim salonie fryzjerski. Mieści się on na parterze kilku piętrowego budynku, w którym kiedyś mieszkała upiorna pianista, lecz została zamordowana. Narzędziem zbrodni były nożyczki, które wyniesiono z salonu fryzjerskiego. Nikt z obecnych nie ma alibi, dlatego inspektor policji z drugim policjantem muszą przeprowadzić retrospekcję. Właśnie od tego momentu w przedstawieniu bierze udział publiczność, która pomaga odtworzyć sytuacje jakie miały miejsce w salonie fryzjerskim. Widzowie również decydują o tym jak sztuka się zakończy, poprzez głosowanie i wskazanie winnego. W związku z tym aktorzy muszą być przygotowani na wiele wariantów zakończenia.
Największą uwagę przykuł Antoni Wzięty "Tonio" (Wojciech Leonowicz), który był fryzjerem, a zarazem właścicielem salonu. Uważany, był za homoseksualistę. Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób odgrywał swoją rolę. Była to najzabawniejsza postać, która wystąpiła w sztuce.
W przedstawieniu tym wystąpili również:
- Ewa Mitoń (Pani Dąbek - dam, żona posła)
- Ewelina Starejki (Barbara Markowska - fryzjerka)
- Przemysław Branny (Edward Wurzel - handlarz antykami)
- Łukasz Żurek (Dominik Kowalewski - inspektor policji, prowadzący śledztwo)
- Marcin Kobierski (Michał Tomasiak - policjant po cywilnemu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.