Kiedy wydaje Ci się, że to już koniec, właśnie wtedy możesz być... na początku wszystkiego.
Czasami wystarczy jeden moment, który zupełnie zmieni nasze życie. Taki los właśnie spotkał głównego bohatera - Ezrę Faulknera - gwiazdę szkoły, popularnego, przystojnego i dobrze zbudowanego nastolatka. Wszystko wydarzyło się jednego wieczoru kiedy Erza wracał z imprezy. W wypadku samochodowym auto roztrzaskało mu kolano a jego dobrze zapowiadająca się kariera sportowa legła w gruzach, żeby tego było mało jego przyjaciele nawet nie raczyli go odwiedzić w szpitalu.
Ale "nie taki diabeł straszny jak go malują" otóż ten wypadek otworzył przed nim drzwi na zupełnie nowy świat, którego dotąd nie zauważał. Spotkał Cassidy Thorpe - dziewczynę inną niż wszystkie, która jest dla niego niemałą zagadką. Cassidy wciągnęła Erzę do swojego niesamowitego świata, w którym nie ma końców są tylko nowe początki.
Uważam tę książkę za godną polecenia. Poza wątkiem
miłosnym, zostało opisanych w niej wiele zabawnych sytuacji, przygód z życia
nastolatków oraz
kwestia tego, że jedna chwila może mieć wpływ na całe nasze życie. Opowieść,
która została przedstawiona na tle licealistów, przekazuje nam piękno wiary w
lepsze jutro, w to, że nie warto poddawać się i warto walczyć o swoje marzenia.
Chwile, które spędzamy na smutku, warto zamienić w momenty pełne nadziei i
piękna.
"Początek wszystkiego" to książka autorstwa Robyn Scheneider i zarazem jej debiut literacki doceniony przez krytyków i czytelników na całym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.