Na
wystawie zgromadzono ponad 90 dzieł. Każde z nich przedstawia Matkę
Boską. Dzieła pochodzą z różnych okresów i różnią się
stylami. Oglądając wystawę, można ujrzeć, jak zmieniał się
ideał kobiecego piękna na przestrzeni wieków.
Dzieła
zaprezentowane zostały w kilku cyklach:
-
Matka Boska w płaszczu opiekuńczym. Obrazy z tego cyklu przedstawiały Maryję, która osłania swoją szatą miasto i jego mieszkańców, chroniąc ich przed wojną i zarazą. Ciekawym przykładem obrazów z tego cyklu jest ilustracja do legendy popularnej we Włoszech i Francji, wedle której pewnego razu matka, zagniewawszy się na dziecko, krzyknęła: „A niech cię diabli wezmą!”. Na te słowa zjawił się diabeł i chciał porwać syna. Matka zaczęła się gorąco modlić do Maryi o ratunek. Matka Boska uratowała dziecko, przeganiając diabła drewnianą pałką, z którą to została ukazana na obrazie.
-
Matka Boska karmiąca. Najciekawsze i najbardziej zaskakujące dla mnie były obrazy przedstawiające Maryję, której z piersi tryskają strumienie mleka – mlekiem tym karmią się dusze czyśćcowe. Widoczne na obrazie malutkie postaci wyłaniające się z ognistego bagna piją mleko Maryi i znajdują w ten sposób ochłodę w cierpieniu.
-
Matka Boska Orantka.Te dzieła podobały mi się najbardziej, pokazywały modlącą się Maryję. Była wśród nich mozaika z początku XII wieku, pochodząca z Rawenny. Ukazuje Matkę Boską wznoszącą ręce do nieba w geście modlitwy (taki gest funkcjonował do końca XIV wieku, kiedy to został zastąpiony przez złożone dłonie). Gdy przebudowywano kościół w XVIII wieku, mozaikę wycięto wraz z kawałkiem ściany i dzięki temu się zachowała. Waży aż 300 kilogramów i sprawiła wiele trudności podczas transportu i montowania na ekspozycji.
-
Matka Boska Eleusa. Dzieła te przedstawiały Maryję tulącą syna. Wśród nich była rzeźba samego Donatella.
-
Pieta. Jest to typ rzeźby, ukazującej Maryję trzymającą w ramionach Syna zdjętego z krzyża. W Muzeum Narodowym znalazła się piękna kopia rzeźby Michała Anioła, oryginał powstał, gdy artysta miał zaledwie 22 lata. Nigdy nie widziałem piękniejszej rzeźby.
Cała
wystawa bardzo mi się podobała i nie żałuję, że się na nią
wybrałem. Jeśli jeszcze kiedyś zostanie pokazana, polecam ją
każdemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.