niedziela, 11 grudnia 2016

Osadzenie chochoła


                Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. ..O tej porze nie tylko dzieci czekają na świąteczną choinkę, kolędy i pierwszą gwiazdkę dającą znak, by zasiąść do wspólnej wieczerzy wigilijnej, dzieląc się wcześniej opłatkiem i składając sobie życzenia. Wszyscy pamiętamy oczywiście o dwunastu potrawach i dodatkowym miejscu dla niespodziewanego gościa. Taka jest  polska tradycja, choć oczywiście niektóre obrzędy przybyły do nas z innych regionów Europy i to stosunkowo niedawno.
     Istnieją również zwyczaje lokalne, które związane są z miejscem zamieszkania i jego historią, na przykład słynny krakowski Lajkonik harcujący podczas oktawy  Bożego Ciała, konkurs na najpiękniejszą krakowską szopkę czy też hejnał z Wieży Mariackiej nadawany na falach długich w całej Polsce.
     Jednym z takich urokliwych, regionalnych obrzędów jest tak zwane „osadzanie chochoła”. Ta ciekawa uroczystość odbywa się już od niemal 50 lat przed dworkiem Rydlówka w Bronowicach Małych, miejscowości  dobrze mi znanej ze względu na lokalizację giełdy elektronicznej.
W tym roku miałem okazję uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu, co niewątpliwie skłoniło mnie do napisania kilku słów na jego temat.
   Głównym punktem uroczystości jest tradycyjny obrzęd okrywania słomą krzaka róży rosnącego przed dworkiem. W ten sposób nawiązuje się do wydarzenia, które miało miejsce 20 listopada 1900r. w dworku Włodzimierza Tetmajera. Tego właśnie dnia odbyło się tam słynne wesele Lucjana Rydla     z Jadwigą Mikołajczykówną, które zainspirowało Stanisława Wyspiańskiego do napisania dramatu   pt. „Wesele”. Jego akcja rozgrywa się właśnie w bronowickim dworku.
    Tegoroczna uroczystość odbyła się 19 listopada. Po części oficjalnej rozpoczęło się tradycyjne osadzanie chochoła, któremu towarzyszyły występy artystyczne uczniów szkół podstawowych. Uczniowie w strojach krakowskich tańczyli dookoła krzewu okrytego słomą, śpiewali przyśpiewki weselne i odegrali fragmenty dramatu Stanisława Wyspiańskiego. Wszyscy tańczyli, tak jak na prawdziwym weselu. Następnie goście mogli spróbować poczęstunku przygotowanego przez regionalne karczmy. Wybór był bogaty. Mnie osobiście smakował wyśmienity kołacz .
    Uczestnicy uroczystości ulegli magii tego miejsca i otoczenia, robiono sobie pamiątkowe zdjęcia i prowadzono rozmowy związane ze sztuką. Weselną atmosferę z początku XX wieku przybliżyła kapela, grając i śpiewając ludowe przyśpiewki z okolic Krakowa.
      Dzięki temu, że miałem przyjemność uczestniczyć w tej niezwykłej uroczystości, mogłem  powrócić myślami do filmowej inscenizacji „Wesela” w reżyserii Andrzeja Wajdy i zamknąć swoje wspomnienia opisane w moim poprzednim artykule, związane z  postacią Reżysera.
 Wydaje mi się  niezwykłą rzeczą to, że Stanisław Wyspiański zaczerpnął temat do swojego najsłynniejszego dzieła z wydarzenia rozgrywającego się w tak skromnym miejscu.  Z uwagi na wciąż zbyt małą liczbę osób uczestniczących w tym przedsięwzięciu, myślę, że wciąż niewielu krakowian wie o tym wydarzeniu. Zachęcam więc do wspólnego oglądania „Osadzania Chochoła” w przyszłym roku i pogłębiania swojej wiedzy na temat lokalnych zwyczajów
   Życzę wszystkim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i udziału w kultywowaniu  naszych niezwykłych tradycji!
Jakub Gajda klasa 1e


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.