Zbliżają
się Święta Bożego Narodzenia. ..O tej porze nie tylko dzieci czekają na
świąteczną choinkę, kolędy i pierwszą gwiazdkę dającą znak, by zasiąść do
wspólnej wieczerzy wigilijnej, dzieląc się wcześniej opłatkiem i składając
sobie życzenia. Wszyscy pamiętamy oczywiście o dwunastu potrawach i dodatkowym
miejscu dla niespodziewanego gościa. Taka jest polska tradycja, choć oczywiście niektóre
obrzędy przybyły do nas z innych regionów Europy i to stosunkowo niedawno.
Istnieją również
zwyczaje lokalne, które związane są z miejscem zamieszkania i jego historią, na
przykład słynny krakowski Lajkonik harcujący podczas oktawy Bożego Ciała, konkurs na najpiękniejszą
krakowską szopkę czy też hejnał z Wieży Mariackiej nadawany na falach długich w
całej Polsce.
Jednym z takich
urokliwych, regionalnych obrzędów jest tak zwane „osadzanie chochoła”. Ta
ciekawa uroczystość odbywa się już od niemal 50 lat przed dworkiem Rydlówka w
Bronowicach Małych, miejscowości dobrze
mi znanej ze względu na lokalizację giełdy elektronicznej.
W tym roku miałem okazję uczestniczyć w tym niezwykłym
wydarzeniu, co niewątpliwie skłoniło mnie do napisania kilku słów na jego
temat.
Głównym punktem
uroczystości jest tradycyjny obrzęd okrywania słomą krzaka róży rosnącego przed
dworkiem. W ten sposób nawiązuje się do wydarzenia, które miało miejsce 20
listopada 1900r. w dworku Włodzimierza Tetmajera. Tego właśnie dnia odbyło się
tam słynne wesele Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną, które zainspirowało
Stanisława Wyspiańskiego do napisania dramatu pt. „Wesele”. Jego akcja rozgrywa się właśnie
w bronowickim dworku.
Tegoroczna
uroczystość odbyła się 19 listopada. Po części oficjalnej rozpoczęło się
tradycyjne osadzanie chochoła, któremu towarzyszyły występy artystyczne uczniów
szkół podstawowych. Uczniowie w strojach krakowskich tańczyli dookoła krzewu
okrytego słomą, śpiewali przyśpiewki weselne i odegrali fragmenty dramatu
Stanisława Wyspiańskiego. Wszyscy tańczyli, tak jak na prawdziwym weselu. Następnie
goście mogli spróbować poczęstunku przygotowanego przez regionalne karczmy.
Wybór był bogaty. Mnie osobiście smakował wyśmienity kołacz .
Uczestnicy
uroczystości ulegli magii tego miejsca i otoczenia, robiono sobie pamiątkowe
zdjęcia i prowadzono rozmowy związane ze sztuką. Weselną atmosferę z początku
XX wieku przybliżyła kapela, grając i śpiewając ludowe przyśpiewki z okolic
Krakowa.
Dzięki temu, że
miałem przyjemność uczestniczyć w tej niezwykłej uroczystości, mogłem powrócić myślami do filmowej inscenizacji
„Wesela” w reżyserii Andrzeja Wajdy i zamknąć swoje wspomnienia opisane w moim
poprzednim artykule, związane z postacią
Reżysera.
Wydaje mi się niezwykłą rzeczą to, że Stanisław Wyspiański
zaczerpnął temat do swojego najsłynniejszego dzieła z wydarzenia rozgrywającego
się w tak skromnym miejscu. Z uwagi na
wciąż zbyt małą liczbę osób uczestniczących w tym przedsięwzięciu, myślę, że
wciąż niewielu krakowian wie o tym wydarzeniu. Zachęcam więc do wspólnego
oglądania „Osadzania Chochoła” w przyszłym roku i pogłębiania swojej wiedzy na
temat lokalnych zwyczajów
Życzę wszystkim
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i udziału w kultywowaniu naszych niezwykłych tradycji!
Jakub Gajda klasa 1e
Jakub Gajda klasa 1e
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.