piątek, 1 marca 2013

40 lat The Dark Side of The Moon!

Rzadko kiedy udaje się zespołom nagrać album lepszy od swojej debiutanckiej płyty. Większość nagrywa świetny krążek, robi się o nim głośno, a kiedy przychodzi moment wydania jego następcy, aż trudno stwierdzić, że nie na to się czekało. Z nimi było jednak inaczej. To właśnie ich 8. z kolei płyta jest aktualnie określana mianem ‘ albumu wszech czasów’, jej sprzedaż sięga 45 milionów egzemplarzy, a na amerykańskiej liście Billboard 200 spędziła aż 14 lat!

The Dark Side of The Moon choć wydany 1 marca 1973 roku nie był zaskoczeniem – przynajmniej dla fanów Pink Floyd, bo Ci mogli usłyszeć wszystkie kompozycje już podczas występów, ponieważ zespół często wykonywał je na żywo. Mimo to album przyjęto bardzo entuzjastycznie i początkowo nie zdawano sobie jeszcze sprawy z tego, jak dużo da on grupie oraz jak bardzo wpłynie na świat muzyczny. Krążek ten to dzieło doskonałe – muzycy twierdzą, że wchodząc do studia wszystkie kompozycje mieli dokładnie przemyślane i niemal gotowe, a czas w nim wykorzystywali na dopracowanie szczegółów. Korzystali przy tym z rad m. in. Alana Parsonsa, który podpowiedział muzykom by w utworze Time pojawił się dźwięk zegara, a w kompozycji Money – dźwięk monet.

Wydawnictwo to jest idealnym przykładem concept albumu. Teksty w całości napisane przez Rogera Watersa mówią o przemijaniu, pieniądzach, chciwości czy też zachłanności. Składają się one na 9. utworów, trwających zaledwie 3 minuty (Any Colour You Like, Eclipse) czy nawet blisko 7 minut (Us and Them, Time).

Jednymi z najbardziej znanych z tej płyty i w ogóle utworów Pink Floyd są już wyżej wspominane kawałki Money oraz Time. Solówkę Gilmoura z drugiego wymienionego kawałka w 2008 roku Guitar World Magazine umieścił na 62. miejscu w notowaniu Najlepszych 100 solówek. Money natomiast jest utrzymany klimacie jazzowo-rockowym, możemy usłyszeć w nim saksofon.

Nie bez powodu okładka albumu figuruje w zestawieniach ‚najlepszych okładek’. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych, jeśli nie najbardziej rozpoznawalną ilustracją płyty w historii muzyki. Przedstawia ona pryzmat rozszczepiający światło na czarnym tle. Zespołowi wystarczyło kilka sekund by zdecydować, że właśnie tą grafiką przypieczętuje swoje kolejne dzieło. Projekt ten pochodził od firmy Hipgnosis, z którą współpracował on już wcześniej (np. okładka do Atom Heart Mother).

Pink_floyd_-_dark_side_of_the_moon

Sukcesom płyty nie ma końca. Osiągnęła ona status potrójnie diamentowej oraz pokryła się 47 razy platyną w blisko 10 krajach. Jest ona na miejscu 3. pod względem najlepszej sprzedaży – łącznie rozeszła się w ponad 45 milionach kopii. Na liście 500 albumów wszech czasów magazynu Rolling Stone zajmuje 43. pozycję. W notowaniu Billboard 200 figurowała przez 14 lat, co czyni ją najdłużej znajdującym się tam albumem w historii fonografii. Krytycy muzyczni bez wahania przyznają jej ocenę 5/5. Jest to niewątpliwie jeden z najważniejszych i najlepszych albumów – powtarzając się już – albumów wszech czasów.

Powyższy artykuł jest w całości mojego autorstwa i możecie znaleźć go również pod tym adresem.
Grafika została zapożyczona ze strony www.wikipedia.pl

2 komentarze:

  1. Świetny wpis o cudownej płycie! :)
    Narobiłaś mi smaka i zaraz znowu ją przesłucham ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na co dzień nierzadko spotykam się z dość negatywnymi opiniami o dzisiejszej młodzieży. Wielu moich rozmówców na wieść, że uczę w liceum szczerze mi współczuje... Młodzi ludzie nazbyt często postrzegani są jako wulgarni i otępiali, dowodem czego ma być ich rzekomo fatalny gust muzyczny.
    Jak widać nie jest jednak tak źle. Mój mąż jest na przykład zachwycony "muzycznymi" postami na naszym blogu :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.