Kiera Cass jest autorką wspaniałej książki pt.: „Rywalki”. Cała seria odniosła sukces w ponad 30 krajach. Pisarka wciąż pisze i mam nadzieję, że nie przestanie, ponieważ wzbudziła moją ciekawość. Po prostu nie mogłam oderwać się od czytania.
Akcja toczy się w
przyszłości – po IV wojnie światowej, głównie Japonii z
Ameryką Północną, na zrujnowanych ziemiach Stanów Zjednoczonych
– Illei. Życie krążyło wokół klas społecznych, które mocno
ograniczały ludzi. Rodzina królewska była oczywiście jedynkami, a
ósmą (ostatnią) klasę społeczną stanowili głównie bezdomni i
kryminaliści. Jedyną szansą na zmianę życia było wyjście za
mąż za mężczyznę z wyższej klasy lub udział w
Eliminacjach. Był to stary zwyczaj, w którym książęta brali
sobie za żonę dziewczynę ze społeczeństwa.
Książka opowiada
o młodej dziewczynie, Americe Singer (Ami), która miała już
dokładny plan na życie. Lecz jedno zdarzenie zmieniło wszystko.
America była piątką – miała talent muzyczny. Była zakochana w
Aspenie (szóstce), z którym chciała wziąć ślub, a później
mieć dużo dzieci. Gdy pojawiła się szansa na lepsze życie dla Mer (jak ją nazywał), chłopak nie chciał, by ją zmarnowała. Namawiał ją, by
wzięła udział w Eliminacjach, nawet jeśli nie będzie już z nim.
Nie sądził jednak, że ją wybiorą. A tak się stało. Cierpiał,
lecz chciał dla niej jak najlepiej.
Tak America
trafiła do pałacu. Wszystko na początku wydawało jej się takie
wielkie, piękne, cenne, a nawet przytłaczające. Czuła się
niepewnie z myślą, że mogłaby zniszczyć coś bardzo cennego. Coś,
na co nigdy nie byłoby na to ją stać. Zaprzyjaźniła się w końcu
z niektórymi „rywalkami”. Najlepiej jednak, dogadywała się ze
swoimi pokojówkami, które ją bardzo wspierają i wierzą, że
wygra. Początkowo Ami nie chciała główniej nagrody – korony i
księcia. Zależało jej głównie na pieniądzach dla swojej rodziny
(rodzina królewska płaciła „odszkodowanie” dla rodzin, których
córki brały udział w Eliminacjach. Często było to jedyną dużą
formą zarobków). I na wspaniałym jedzeniu. Już pierwszego
wieczoru dostała klaustrofobii. Tak napotkała księcia, choć to
spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych. Później
jednak, zaczyna się coś między nimi dziać...
Americę czeka
wiele zmian. Będzie musiała podjąć wiele kluczowych decyzji. Czy
pokocha zamek, tak jak swój dom? Czy nadaje się na księżniczkę?
Czy prawdziwie pokocha księcia? A może jej sercu nadal bliski jest
Aspen? Tego dowiecie się czytająć tę książkę. Jest ona pełna
zwrotów akcji i niespodziewanych zdarzeń. Czytając ją,
przeżywałam wraz z Ami wszystko to, przez co ona przechodziła.
Myślę, że jesteśmy nawet do siebie podobne – niezdecydowane, z
brakiem pewności, ale zawsze lojalne.
Książka
„Rywalki” jest jedną z lepszych książek jakich czytałam.
America jest zwykłą dziewczyną, z którą każda czytelniczka
mogłaby się utożstamić. Uważam, że to bardzo ciekawa książka,
którą poleciłabym każdemu (oczywiście kolejne części są
równie ciekawe). Bo, która z nas nie chciała być księżniczką?
Natalio, dziękuję za kolejną recenzję!
OdpowiedzUsuń